Wysokooktanowa petarda. Kino akcji zdefiniowane w jednym tytule. Mad Max został odkurzony w sposób wręcz idealny. Kiedyś kino amatorskie, niskobudżetowe, z wielkim pomysłem i praktycznie zerowym zapleczem. Robione prowizorycznie, bez polotu, bez czegokolwiek. Obecnie Mad Max to olbrzymi świat, w którym wykreowano z dbałością o każdy detal multum elementów, które łącząc się w całość dają bezpardonowe kino akcji. Miller sam sobie stawia pomnik i udowadnia, że własne dziedzictwo można uszlachetnić. Jeden z najlepszych blockbusterów ostatnich lat, tak jak przewidywałem. Bombastyczna zabawa dla wszystkich, bez zbędnych przerywników, bez ekspozycji, cały czas piach, krew, ogień i ryk silników.
Momentami akcji było aż za dużo, ale właśnie na taki film zasługiwał Mad Max.
Boję się o kontynuację, oby poszli w coś całkowicie innego, bo coś nie widzę,aby tą samą konwencją utrzymali przy sobie widzów, w tym mnie.
O, to, to - jak na razie mozna powiedziec z czystym sumieniem (niewazne kto na ile lubi poszczegolne czesci, jego w koncu sprawa), ze kazdy film z serii jest INNY. MM4 zerwal mi kapcie akcja - kolejnego w tym identycznie stylu bym juz jednak nie chcial. Kolejny to ja poprosze mroczniejszy, spokojniejszy i odwrocona proporcja akcji za dnia / w nocy, przykladowo.