Zapomnijcie o filmach akcji, które powstały w tym roku. Pod synonimem wartkiej sensacji powinien figurować milczący Max, który mówi najmniej na ekranie spośród pozostałych postaci. Niezwykle spektakularny, odjazdowy, wymuskany w detalach, muzycznie podkręcony seans, po którym szukałem głowy, bo dostała wylewu od atrakcji. Jeśli miałbym być szczery - to najlepszy film akcji ostatnich 5 -10 lat. Czego tu niema? Mamy bogatą mitologię, kult macho i feministyczną odpowiedź na bezradność kobiet, które radzą sobie wyśmienicie w czasach, gdy kule i paliwo są religią.
Pościg to totalny epik, którego mógłby pozazdrościć sam Akira Kurosawa czy Peter Jackson. Totalnie pokręcony, niewiarygodnie podwyższający tętno (darmowa klimatyzacja). A co ważne - mamy film, który broni się bez dialogów. Mad Max przemawia obrazem, tak jak niegdyś mistrzowie kina. Rewelacja, do kina marsz!