Nie pisze zadnej recenzji bo po co.Lepiej samemu doswiadczyc tego dziela sztuki.
Jedynie chce napisac ze tytul Mad Max w cale nie swiadczy o tym ze to Max gra glowne skrzypce. hehe.Nux i Furiosa mogle smialo powiedziec ze wybijaja sie ponad Maxem.Ale to nie swiadczy ze sam Max zly jest.Napewno nie lepszy od Gibsona.Zagruby glos i moglby Hardy wyluzowac troche ;].Ale i tak ok.
Spojler........Swietna scena pod koniec jak Max nie wybijajacy sie w srod tlumu puszcza oko do Furiosy przyszlej imperatorki ;].
Wszyscy wiemy ze Max nie chce byc bohaterem i sie wywyzszac.Woli samotne zycie.