Niezły film z dobrymi ujęciami, nierówną grą aktorską oraz jak dla mnie genialną muzyką (największy plus tego filmu, równie dobrze mogłoby nie być obrazu, wystarczyłoby mi wchłanianie każdej nuty). Zachowanie małego głównego bohatera dosyć absurdalne i na wyrost - zabrakło może jakiejś głębi i prawdziwego szoku...
i właśnie z takich małych psycholi wyrastają zwyrodnialcy w postaci Fritzla, Leatherfac'a czy innych. Świetnie zagrał ten mały, właśnie takiego totalnie zatwardziałego bez serca małego zwyrola. Eryk Lubos płacze rzewnymi łzami z bólu, a młodzieńca to ani rusza! Zamiast pomóc od razu, jak rasowy gnębiciel przynosi mu...
więcej