Piękna emocjonalna historia miłości, zagubienia, samotności i strachu.
Część w latach 60-tych oraz casting bohaterów bardzo udany, część bardziej współczesna bez głębi i ze słabym doborem aktorów, co już parę osób tutaj napisało.
Film niosą młodsi aktorzy, klimat i wyraźna chemia między nimi. Zabrakło mi jakiegoś jeszcze spoiwa między tą 40-letnią przepaścią między nimi. W moim odczuciu trochę niewykorzystany materiał, trochę brak dobrego scenariusza i głębi, ale nie żałuję. Harry coraz lepszy.