Jeszcze nie oglądałam, ale mam w zamiarze... "Ponura wizja świata, w której ludzie utracili zdolność reprodukcji". Teraz zastanawiam się, czy naprawdę aż tak ponura? Na świecie jest nas ponad 7 miliardów. Do największych dramatów w historii (wojny, klęski głodu, braki zasobów, morderstwa, przestępstwa, wypadki drogowe itp.), doszło/ dochodzi z winy człowieka. Oczywiście trudno żeby było to z winy innej istoty, ale jesteśmy niestety zaprogramowani tak na dobro, jak i na zło... Nie uważam, że jesteśmy "największym szkodnikiem na planecie" ani nic z tych rzeczy, tylko po prostu stwierdzam suche fakty. Nie jestem.antynatalistką, ale fakt jest taki, że mimo iż danie życia i miłości nowej istocie jest czymś pięknym, to niewątpliwie dajemy tej istocie też potencjalne cierpienie i zagrożenie (nie wiadomo jak nasz świat będzie wyglądał za x lat)...
Zdecydowanie jest nas za dużo i jesteśmy największymi szkodnikami na naszej planecie. Bo któż bardziej jej szkodzi? Ten pęd do rozmnażania się jest dla mnie niezrozumiały.
Nie zgodze sie.Zapominasz ze tak samo jesteśmy ,,produktem" (Homo Sapiens) tej samej natury która stworzyła wszystkie inne gatunki na tej planecie, których celem jest ekspansja gatunku.Przyroda da sobie radę.Problemem jest hedonistyczny styl życia poprzez wieloletnie pranie mózgu przez lewicowo-liberalne elyty żydomasonskie...