Gdyby inny reżyser zrobił ten film na pewno byłby rewelacyjny, ale niestety jest wyłącznie dobry. To melodramat klasy B niestety. Zrobiony jest bez polotu, nagrany wyłącznie na taśmę i zmontowany nic więcej. Nie ma najmniejszego porównania z Pożegnaniem z Afryką czy Fortepianem.

Co do reżysera i montarzu się zgodzę, ale większość odbiorców i tak oddbiera ten film jako naprawdę coś romantycznego, i wielu go docenia.

Tak zgodzę się ze zwichrowańcem. Ten film naprawdę zostaje w pamięci i jak to na końcu jest powiedziane: ta historia ukazuje co w życiu jest najważniejsze.

Dla mnie to cholerna nuda, nie zgadzam się z ani jedną rzeczą którą wymienił założyciel tematu. Lubię dobre melodrmaty, ale ten, nie jest dobry, jest bardzo przynudzony, przewidywalny, bezpłciowy,mało emocjonujący, wyprany z akcji i emocji, wydłużone sceny i mało treści, nudziarstwo.

Chcecie b.dobry melodramat? (Ten nim NIE jest)
Obejrzyjcie więc Jedwab, Wyznania Gejszy, Między słowami, Malowany welon, Uwierz w ducha, Oko w oko z życiem (nie melodramat do końca, ale wart polecenia); Zostawić Las Vegas, Elegię itd. itd.
Nie dajmy nabierać się na przynudzone melodramaty, w tym gatunku też są ciekawe pozycje, np. te powyżej.

Wyznania gejszy, między słowami... oglądałem... i popieram... reszta.... widzę że mam do nadrobienia :)

heh ja Ci powiem no może film nie był do końca powalający aleee no ma w sobie coś ta historia porusza może tylko w pewnych momentach ale no oglądając go serducho się kroi!! dla mnie piękny jest Dear John i Pamiętnik ale List w butelce nie zaliczyąbym do tragicznych wg mnie każdy film który choć w niewielkiej części toba poruszy jest wart uwagi

Tacy świetni aktorzy sądziłam że film będzie dobry, niestety 2 razy zasnełam a na koniec wyłączyłam nie oglądając do końca, ale mam dziwne wrażenie że niczego nie straciłam

"każdy film który choć w niewielkiej części toba poruszy jest wart uwagi" - ta... sedno sprawy :)