Arcydzieło ! Kongenialnie pokazuje kawał irańskiej rzeczywistości. Portretuje typową, biedną, robotniczą rodzinę. Z takich rodzin pochodzi większość imigrantów. Rodzice o wiejskim rodowodzie fanatycznie przywiązani do tradycji. Ubogi ojciec obsesyjnie zabiega o szacunek zamożnych krewnych, którzy nim gardzą. Bracia są tanią siłą roboczą. Córka, w dodatku z chorym kręgosłupem, nie może liczyć na małżeństwo, musi walczyć o pozycję w rodzinie, a starzy traktują ją jak darmową służącą. Kryzys gospodarczy, hiperinflancja, bezrobocie, śmieciowe płace, indolencja wszystkich instytucji państwowych przypomina sytuację w Polsce.
Długość filmu jest idealna, wszystkie wątki pięknie wybrzmiewają do końca. Narracja płynie cudownie, nawet nie zauważyłam, kiedy te dwie i pół godziny zleciało. Film jednocześnie śmieszy i przeraża realiami, w których żyje wiele dysfunkcyjnych, nie tylko irańskich, rodzin.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Dodam tylko od siebie, że to nie tylko monumentalny, wielowątkowy i wymykający się stereotypom portret patriarchalnej rodziny, bardzo czuły zresztą i sympatyzujący właściwie z każdym jej członków, ale też intrygujący dramat o wyborze etycznym, który bez zbędnego patosu można określić jako tragiczny, bo w każdej sytuacji przynosi cierpienie. Kto lubi Farhadiego Roustayiem też będzie zachwycony.