Praca kamery, o której już napisano wszystko bardziej pasuje do dobrego thrillera, filmu psychologicznego a nie do melodramatu. Film nie chcę powiedzieć, że gibki, ale jednak stosunkowo krótki i zwięzły, pomijający wiele wątków, skupiający się jedynie na głównych bohaterach. To też jak nie w melodramacie, który zazwyczaj jest rozwlekły i poruszający całą masę wątpków pobocznych (co oczywiście nie jest żadnym zarzutem w kierunku tego gatunku, wręcz przeciwnie). Największy problem mam jednak z samą fabułą, jak mawiał klasyk, słów się czepiam, liter się czepiam. 7/10