dla mnie najcenniejszym fragmentem tego filmu jest monolog Holoubka, który tworzy wartość tego filmu. elektryzujący, niesamowity. oglądam to w wielkim skupieniu i nawet nie pisanę ani wzroku na moment nie odwrócę.
gdyby przed i po Holoubku były dwie godziny czarnego ekranu i tak bym dała 9.
Tak p. Holoubek, rzeczywiście grając Gustawa Konrada, dał popis mistrza, więc to w jaki sposób mówi:" ja mistrz, wyciągam dłonie, wyciągam,aż w niebiosa i kładę me dłonie....." tworzy niesamowity obraz tej postaci, jest po prostu mistrzem w tej postaci.
Wielka Improwizacja w wykonaniu Holoubka to prawdziwe mistrzostwo. Dał tym dowód na głoszoną przez siebie idee mówienia rozumnego. można poczuć się Gustawem.