szkoda tylko, że nie oddano prawdziwej śląskości we filmie. Mało kiedy słychać było śląską
gwarę, jak to miało miejsce w filmach np. Kutza. Respondek przeca po ślunsku poradzi niy?
Yno Dziędziel sie trocha wysiloł. Poza tym, to popłakałem się jak bóbr, chociaż jestem
facetem. Dobry temat, wspaniałe zdjęcia, świetna muza, no i obsada.
P.S. A Cnota powinien na dole z chopami robić, a nie jako kościelny. This is a joke!
Zgadzam sie. Hans, taki milosnik kopaln a nie godo. Ogolnie film swietny tylko dla mnie, jako hanysa ze sląska sztuczny, ze wzgledu na mowę.
a ja się cieszę, że nie mówiono gwarą. Dla mnie byłoby za dużo "cukru w cukrze" ;-))
Ale co to za kopalnia bez śląskiej gwary, są takie? Ja w jednej pracuje i nie zauważyłem :D
Choć znam śląski to jak tam trafiłem bo okazało się że niewiele znam ta gwarę...
Mnie też brakowało śląskiego, ale z drugiej strony gdyby było całkiem "po ślunsku", to ja na przykład bym mało zrozumiała :D
Powinny być napisy dla "goroli".
Dokładnie. Ludzie ze Śląska, nie przesadzajcie z tymi swoimi oczekiwaniami dotyczącymi gwary w filmach. Miło się tego słucha, ale napisy konieczne.
Mnie najbardziej podobał sie jedyny komiczny fragment w filmie - rozmowa Zbyszka z Adamem o karminadlach i Hansie, kery pazurami na powierzchnia by się wykopoł mając gorola koło siebie.. Biedny chłopa z Sosnowca nie dowiedział się, co to są te karminadle. A są naprawdę dobre. ;)
Trochę gwary mozna było słyszeć w mowie Zenka, postaci, która grał Grzegorz Stasiak.
Tej gwary było mało , to fakt, ale był fajnie zrobiony,pełen emocji i napięcia.
Przynajmniej pokazał jak wygląda tam na dole.
P.S Trocha żech se poślimtoł .