Nie ma co się nastawiać na subtelny humor, czy kino grozy. Film jest jak moja ulubiona pizza , szynka z ananasem, pomieszane gatunki. Trzeba choć trochę ogarniać symbolikę i wierzenia tej części świata by go pojąć. Bardzo mi się podobał przez to , że mieszał totalnie porąbane weręcz komediowe wątki z naprawdę przerażającymi klimatami. Oglądać trzeba z pewnym dystansem , a aja przyznamy się sprawdziłam na innych portalach wyjaśnienia pewnych symboli. Polecam ale tylko tym co lubią takie klimaty. Acha , i pewne zachowania dla nas irracjonalne, jak choćby te krzyki o których tyle się tu pisze są zupełnie normalnym okazywaniem emocji w tamtej kulturze.