Film całkiem ciekawy, dopóki rozmawiają. W trakcie pościgów i szamotaniny akcja praktycznie zamiera, a niestety z czasem wata tłumi wszelkie zalążki relacji, nie pozostawiając aktorom przestrzeni na cokolwiek sensownego. Od sztampowych wrzasków, wygibasów i pościgów, lepsza jest nawet króciutka i pozbawiona dialogów scena spuszczania paliwa z baku. Obcy to wyciruch zajeżdżany od kilkudziesięciu lat, całkiem jakby wyobraźnia twórców tkwiła zahibernowana w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Możliwe, że próbowano tu przemycić metaforę walki płci, ale chyba ktoś jej odgryzł głowę, a zewłok porzucił na poboczu.