Wczoraj widziałem. Knot, jakiego dawno nie widziałem.
Te nagrody to za co niby?
Za role aktorskie, reżyserię, scenariusz, muzykę i piosenkę. Nie musisz dziękować.
Swoją drogę rejestrować się by wystawić niskie oceny dwóm filmom i sobie pójść. Dobre.
Ponieważ musical LLL postrzegam jak "perszinga" z głowicą masowego rażenia, pokusiłem się o napisanie zjadliwej recenzji; niestety zarówno moja, jak i 18 innych są blokowane - od wielu dni oczekują na weryfikację. Być może stoi za tym nawet lobby zza oceanu ;) . Oni wiedzą, że umoczyli, a jedynym wyjściem jest ucieczka do przodu, czyli obsypanie nagrodami, to może część kasy się zwróci. Jasne, że lajki i hejty mają znaczenie dla frekwencji w kinach.
Zatrzymaną recenzję można znaleźć na - http://easyeagle.pl - polecam tym, co się wahają przed podjęciem decyzji o wydaniu kasy, a entuzjastom na ochłodę ;)
Na szczęście jest wiele osób, które nie kierują się opiniami innych a także nie sugerują się ocenami. Co do lobby i kasy to wystarczy skierować wzrok na box office 225 554 865$. Przy budżecie 30 000 000$ raczej już się zwróciło. Nie bardzo rozumiem Twoich porównań do "Hair" Formana. Ja w La La Land wcale się ich nie doszukiwałem i nawet przez myśl nie przeszło mi, żeby porównywać te dwa musicale. Widocznie w tym tkwi Twój problem, że nie potrafisz oglądać filmu na chłodno bez porównań, bez analizy zachowań. Tak po prostu dla czystej przyjemności z oglądania. Ja wyszedłem z kina natchniony pozytywną dawką energii. A "Hair" pozostaje i w mojej opinii musicalem niedoścignionym. Pozdrawiam.
Hair to nie tylko musical, film Formana, to wzór z Sevres, ale pal sześć, mowa o La la Landzie, to zgrabnie uszyty film ze znanych dekoracji, bardzo , dobra muzyka, świetna Emma, teraz trochę prywaty, Gosling jest jak zwykle, mydłowaty :D, poza tym jest kawał historii kina i emocjonalna końcówka, ja się dobrze bawiłem, przeważnie, czego innym również życzę.
Film,owszem,na poprawnym poziomie. Według mnie posiada kilka walorów. Jednakże,nie wprawił mnie w nadzwyczajny zachwyt i uważam,że 14 nominacji do Oscara to znaczna przesada.Uważam,że w kategorii "najlepsza aktorka",znacznie bardziej zasługuje na statuetkę Meryl Streep.Szanuję jednak opinie innych :)
tak to działa za oceanem, vide casus Tańczącego z wilkami, identyczny mechanizm.