Ja lałem jak paru rodziców wyszło z dziećmi jak Robin zaczął gadać że ma dwóch tatusiów

DDD

dla zabawy zobaczcie tescik z lego :) geniusz go zdaje na 100% https://www.youtube.com/watch?v=wbGR4bQXjzc

A jak się patrzyli na nasze towarzystwo, które pojawiło się bez żadnych podopiecznych, uwiarygadniających nas wobec takiego seansu . Jeszcze lepiej, bo w południe poszliśmy i sama dzieciarnia z rodzicem, który zabrał na film, bo lego

Miałam podobnie - pełna sala dzieciaków z rodzicami i jedna ja samotna bez żadnej wymówki, czemu tu siedzę xD

To samo miałem dzisiaj w kinie. pełno rodziców z dziećmi i kilka razy było słychać narzekania dzieci na film. Nic dziwnego, bo aby go zrozumieć to trzeba mieć minimum kilkanaście lat. A aby wyłapać wszystkie żarty to wypadałoby znać komiksy i wiele innych filmów do których są odniesienia.

Dokładnie, bo to wbrew pozorom nie jest film dla dzieci :-) Żadne dziecko tego nie ogarnie, to fizycznie niemożliwe. Ja byłem na wieczornym seansie, z oryginalnym dźwiękiem i na takowych dzieci się praktycznie nie uświadczy, a co za tym idzie na sali słychać było ciągle salwy śmiechu i ogólny zachwyt. Komedia pierwsza klasa i już teraz można śmiało powiedzieć, że to będzie jeden z najważniejszych filmów tego roku.

Wyobraź sobie, że ci rodzice trafili tam pewnie, tak jak i ja, dzięki reklamom w kinowym paśmie dla dzieci i oznaczeniom "b.o." :> Też uważam, że trzeba mieć przynajmniej 12-ście lat, żeby coś z tego filmu wyłapać. I lubić specyficzne dla komiksów poczucie humoru! Ja byłam z 5latkiem. Straciliśmy kasę i czas .

Też uważam, że nie jest to film dla dzieci. Zerknęłam, bo zachwalali znajomi, mąż który koniecznie chciał obejrzeć, zasnął w połowie. Ja wytrwałam do końca, nie powiem, że býło źle, ale spodziewałam się czegoś dużo lepszego. Parę razy się uśmiechnęłam i tyle.

moj 5latek lapie 3/4 zartow z tego filmu. i pewnie z 90% z Ninjago Movie. nie jest tak zle z mlodszym pokoleniem

Na filmie byłam z koleżanką. Obie bawiłyśmy się wyśmienicie, bo wszystkie odniesienia do popkultury, innych komiksów i filmów były po prostu świetne ;) Oprócz nas sala była pełna dzieciaków, w wieku do lat 10 góra, i opiekunów. Od czasu do czasu dało się słyszeć śmiech kogoś dorosłego, ale dzieciaki cały seans praktycznie przesiedziały w ciszy. I tylko my dwie co chwilę wybuchałyśmy głośnym śmiechem, bo film był po prostu epicki. Aż mi się szkoda zrobiło tych maluchów, które poszły na lego, i nie miały z filmu żadnej frajdy. A jeszcze bardziej rodziców, którzy wybrali taki film dla dzieci, a mogli pójść na coś innego, co dzieciakom na pewno podobałoby się bardziej (bodajże w tym samym czasie puszczali nową Barbie, i jestem pewna, że przynajmniej dziewczynki bawiłyby się na tym filmie lepiej).

mój 6 latek bawił się przednie, i ciągle mnie męczy kiedy będzie mógł lego batmana obejrzeć znowu... no własnie kiedy premiera na bluray/dvd? :)

Póki co nie ma na ten temat oficjalnego info, bo jest na to za wcześnie, ale skoro polska premiera kinowa była 9 lutego to możemy liczyć, że DVD/Blu-Ray będzie koło 15-20 maja - tak, żeby się przed dniem dziecka wyrobić i zarobić :-)

Ale wiesz, w internecie jest już dostępny ;)
Jeżeli go potem kupisz na DVD, to nawet nie będzie kradzież, zwyczajne przesunięcie w czasie :D

To trochę dziwne, bo ja pamiętam, że mój siedmioletni brat bawił się bardzo dobrze, pamiętam też, że na seansie kinowym słychać było co jakiś czas śmiechy innych dzieci... Jakieś wybredne muszą być te narzekające dzieci...

No dobra, czyli chcesz powiedzieć, że OFICJALNIE autorzy filmu ostrzegali, że to nie jest film dla dzieci?
To po co się robi taki film?
Chodzi mi o to, że jeśli chcieli zrobić komedię dla dorosłych to mogli zrobić "normalną" (aktorską albo 'rysunkową').
Ale tu specjalnie wzięli klocki lego. Dlaczego?
Może gdyby to grali ludzie to te dowcipy nie były by już tak śmieszne? Może wtedy ten film wyglądał by tak 'irracjonalnie' jak te wszystkie "Straszny film" itd.? No np. gdyby humorystyczne sceny z pijącymi gaciami, rozbieraniem się do gaci i pokazywaniem się w gaciach były w filmie typu "Straszny film" to by zaraz było oburzenie, że wieśniackie, prymitywne poczucie humoru...ale tu...w klockach to już....'przechodzi'?
A przez to, że to 'klocki dla dzieci' to wiele absurdów, nachalnych żartów zostało...'usprawiedliwionych'?

No jakieś...niedorobione to dla mnie. Ktoś ma w głowie fabułę komedii, której WIĘKSZOŚĆ żartów będzie zrozumiała tylko dla dorosłych, której 'drugie dno' (o samotności, przyjaźni itd.) też będzie zrozumiałe tylko przez starsze 'dzieci'...czyli chce ewidentnie zrobić film dla 'dorosłych'...
...a potem osadza tę fabułę wykorzystując "środowisko" ewidentnie adresowane do dzieci :?

Ja w sumie też oglądałem ten film z synkiem bo chciałem się pośmiać. Tak jak pośmiałem się na "Lego Przygoda", ale...wydawało mi się, że za wiele w tym filmie scen....'melodramatycznych', poważnych socjologicznie. Czyli nie dla mnie - bo oglądałem to, żeby się pośmiać - ani nie dla mojego synka - bo i tak ich nie zrozumie.

To dla kogo w końcu ten film...O F I C J A L N I E? (a nie co się tutaj komu wydaje, bo co się komu wydaje - to mam w dupie).

A Lego Przygodę się uważnie oglądało?

Wydaje mi się że w tamtym flimie jakoś było to pokazane, że ludzie dorośli podchodzą już do Lego tylko jak do zabawki dla dzieci. Zapominają że sami nimi byli i nie widzą żadnych korzyści z obcowania z Lego. A tym czasem Lego rozwija nadal kreatywność, te plastikowe klocki są wręcz metaforą życia. I te filmy Lego które teraz powstają właśnie przedstawiają tę groteskę tych zabawek, tę parodię, ale jakże mądrą.

Lego Batman ani przez chwilę nie traci wiarygodności przez np. wciskane na siłę żarty aby dzieci się pośmiały. Ten film jest dla wszystkich. Jednakże jak nie spodoba się wgl film jakiemuś dziecku. To coś już o nim to świadczy. Niby dzieci są takie niewinne a bo jeszcze dorosną. A tak naprawdę to rodzice i otoczenie mają wpływ na rozwój swojego dziecka. Jeśli będzie odczuwać ono jakąś frajdę z oglądania Lego Batmana, to będzie znaczyć iż są w nim jakieś zalążki rozwoju umysłowego. xD może głupio to brzmieć, nie wiem.... Ale tak właśnie jest.

Dziecko 10 lat ogląda Batmana i nie ogarnia większości żartów, nie raduje go animacja? - Jest puste.
Dziecko 8 lat i doskonale bawi się przy Batmanie, rozumie przesłanie fabularne? - Ten dzieciak ma potencjał.

Wiem że to może brzmieć kontrowersyjnie iż uważam że dzieci mogą być puste, ale takie mam wrażenie że filmy animowane jakie teraz powstają i te dzieci które je oglądają, śmieją się i w ogóle cała masa frajdy. Wychodzą z kina, zapominają... Rodzic sam nie odnajdzie żadnych korzyści z obejrzenia takiego filmu. Po prostu zwykły odmóżdżacz.

A nawet jeśli Lego Batman dziecku średnio podejdzie, to po paru latach będzie go cieplej wspominać i oglądać go bez wstydu że to np. prostacka bajka dla dzieci.

Takie animacje są przede wszystkim filmem i nie powinno się ich sprowadzać do bezmyślnej serii gagów...

Komentarze na Filmwebie nigdy nie zawodzą bawić ludzką głupotą. Odkrywam jej nowe dna za każdym razem, zawsze tak samo przykryte lukrem pozowanej inteligencji.

Byłem z synem (wtedy 6 lat) - większość jarzył, śmiał się, parę rzeczy wytłumaczyłem i mieliśmy niezły ubaw razem.

A wiesz że ja się nie śmieje z żartów a i tak film mi się podobał?