Kurosawa zmiażdżył mnie tym filmem,wyrył wielkie X na mojej psychice. To chyba najbardziej niepokojący film psychologiczny jaki kiedykolwiek powstał,sonduje najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy z równą siłą co powieści Dostojewskiego i Goldinga.Poraża,fasynuje,a poprzez niedopowiedzenia i absolutnie niesamowity,"irracjonalny" nastrój budzi lęk większy niż niejeden horror. A przy tym wszystkim sprawia satysfakcję intelektualną - jeśli się wgłębić okazuje się że to prawie filozoficzny traktat o tożsamości,wampiryźmie niektórych relacji międzyludzkich i bardzo niebezpiecznych drogach do samopoznania.
I jak to jest zrobione,jak tu wykorzystano dźwięk,scenografie,światło i cień,wszystko bez jednego łatwego efektu.
'Lek' na pewno nie jest dla wszystkich,ci którzy oczekują napięcia budowanego poprzez akcję raczej nie znajdą tu nic dla siebie,podobnie jak zwolennicy filmowej klarowności i rozwiązywania przez reżysera wszystkich zadanych przez niego samego zagadek. Jeśli natomiast lubisz po seansie bardzo intensywnie myśleć,zmagać się z masą pytań i wątpliwości i umiesz docenić subtelną,naprawdę ambitną filmową robotę obejrzyj koniecznie.
P.S.Zgadzam się z dziennikarzami,którzy pisali że coś takiego moglby zrobić Tarkowski gdyby chciał nakręcić horror.Dodam jeszcze ...i gdyby był większym pesymistą.