PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=741890}

Krzysiu, gdzie jesteś?

Christopher Robin
7,5 41 464
oceny
7,5 10 1 41464
6,0 16
ocen krytyków
Krzysiu, gdzie jesteś
powrót do forum filmu Krzysiu, gdzie jesteś?

Nie i nie. Mówię tylko na podstawie mojego doświadczenia z seansu. Przyszło sporo dzieci w wieku od 4 do 9 lat z rodzicami i dziadkami.
Najpierw wykruszyła się jedna mama z dzieckiem (ok. 5 letnim), potem druga. Trzeci szkrab znudzony kręcił się po swoim rzędzie, w końcu wtulił w mamę i tak już spędził resztę seansu, drzemiąc.
Jeszcze była dziewczynka z dziadkiem, która mniej więcej od połowy marudziła, że jej się nudzi, ale z dziadkiem nie było dyskusji, pomimo usilnych systematycznych błagań o zmiłowanie - zostali do końca.
Pozostałe dzieci z rodzicami - była ich jeszcze może piątka, wytrwały, czasem nawet się zaśmiewały.
Z tego bilansu widać, że ten film jest trudny do oglądania przez dzieci i nie ma się co dziwić, skoro opowiada o dorosłym i połowa filmu dotyczy problemów z pracą. Mniej atrakcyjnego i tematycznie i wizualnie tematu dla dzieci nie można sobie wyobrazić.
Ale czy to film dla dorosłych?
No też nie, bo problemy bohatera są nieangażujące, boleśnie uproszczone, a konstrukcja filmu i morał jednak przypominają kino dla dzieci.
Więc dla kogo to film?
Oto jest pytanie.
Nie zrozumcie mnie źle, są tu momenty urocze, Kubuś jest żywcem wyjęty z książeczki, ale poza garścią nostalgii - ten film nic sobą ze sobą nie niesie. I te prawie dwie godziny trudno wysiedzieć w kinie.
Pełna recenzja:
https://www.youtube.com/watch?v=ILq2tOf_RSQ

ocenił(a) film na 3
nynavee

Dobrze ujęte

ocenił(a) film na 7
nynavee

Brak merytoryki Waszej oceny jest skandaliczny. Według mojej opinii Wasza recenzja jest skierowana do nastolatek lub dzieci, ponieważ żaden kinomaniak nie znajdzie w niej nic wartościowego.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
nynavee

Kompletnie nie rozumiem Twojego toku myślenia. I choć nic nie mam do Twojej opinii, to jednak zupełnie się z nią nie zgadzam. Ten film był bowiem od samego początku skierowany zarówno do młodszej publiczności, jak i do tej bardziej "starszej". Jeśli więc oceniasz ten film pod względem swojego kina i ludzi jakich na nich spotkałeś - to przepraszam, ale to nie jest to absolutnie ŻADEN wyznacznik filmu. Czemu? Dam Ci prosty przykład - na moim seansie wszyscy bawili się świetnie. Czy to dzieci, czy dorośli. Dzieci, gdy tylko pojawiały się zwierzątka, to radowały się i mówiły do mam: "Patrz, to Tygrysek!", "Patrz, to Kubuś!". Natomiast dorośli odpowiadali śmiechem na riposty bezbłędnego Kłapouchego i rozumieli początkową melancholię filmu spowodowaną złym sposobem życia Krzysia, który cenił pracę wyżej od własnej rodziny.

"Z tego bilansu widać, że ten film jest trudny do oglądania przez dzieci i nie ma się co dziwić, skoro opowiada o dorosłym i połowa filmu dotyczy problemów z pracą. Mniej atrakcyjnego i tematycznie i wizualnie tematu dla dzieci nie można sobie wyobrazić" - a bo oceny wystawia się po bilansie zadowolenia widocznego u publiczności, tak? Od kiedy? Samemu powinno się wysuwać wnioski, idące po filmie, a nie sugerując się na opinii innych.

"Ale czy to film dla dorosłych? No też nie, bo problemy bohatera są nieangażujące, boleśnie uproszczone, a konstrukcja filmu i morał jednak przypominają kino dla dzieci" - Nieprawda. Jest to po części film dla dorosłych, o czym wcześniej wspomniałem. Bo ukazuje mu, że to rodzina i jej szczęście jest ważniejsze od ciągłej pracy. A morał jest zarówno przeznaczony dla dzieci, jak i dorosłych co sprawia, że jest on typowo "familijny" dla całej rodziny.

"Więc dla kogo to film?" - krótka odpowiedź: DLA RODZINY I DLA TYCH, KTÓRZY MAJĄ SENTYMENT DO "KUBUSIA PUCHATKA".

To nie tylko bowiem film pełen nostalgii, ale w którym nie brakuje licznych aluzji i nawiązań do książki i bajki. To film dla rodziny, dla osób, które chcą się na tym filmie poczuć jak dziecko. A ja jako już osoba pełnoletnia, tak właśnie się poczułem. I jestem za to osobiście wdzięczny twórcom filmu.

"Ten film nic sobą ze sobą nie niesie" - do oceny subiektywnej nic nie mam, ale to zdanie to za przeproszeniem, ale zwykłe KŁAMSTWO. Film Marca Forstera ma bowiem morał pokazujący, że nie powinno się zapominać o rodzinie. O przyjaciołach. Mamy tu powrót postaci z naszego dzieciństwa. Zwykłą, ale miłą rozrywkę. Ukazanie, że nawet osoba już dorosła, zawsze w każdym momencie może powrócić do swojego dzieciństwa i się nim jeszcze raz nacieszyć. Więc to absolutnie nie jest NIC.

"I te prawie dwie godziny trudno wysiedzieć w kinie" - a to już twój problem. Może miałeś złe siedzenie ;) A ja powiem tak: ja się dobrze czułem na seansie i widziałem, że inni ludzie również, którzy obok mnie siedzieli. A na filmie byłem wraz ze swoją rodziną i ona także się świetnie bawiła (nic chyba więcej do szczęścia nie jest potrzebne, co nie? ;)). Nic nie mam więc do Twojej opinii, bo masz prawo oceniać film jak chcesz, ale błagam - nie oceniaj ten film pod względem OGÓŁU, a siebie samego. Bo tutaj bowiem sam sobie przeczysz kolejnymi nietrafionymi argumentami, które wcale nie uwzględniają Twojej niskiej oceny.

P.S.: Całą Twoją recenzję na Youtubie obejrzałem, licząc że chociaż tam uwzględnisz jakieś sensowne argumenty. I jakieś się tam znalazły, ale za przeproszeniem - brakowało w nich metoryki, czy jakiegokolwiek podparcia Twoich tezy. Ale zdanie szanuję i nic do niego nie mam. Na przyszłość tylko radzę się kierować wyłącznie własną opinią, a nie wyciągać daleko idących wniosków, uwzględniających całą publiczność i widzów, którzy wybrali się na ten film. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
Optimus_999

Rozumiem, że film ci się podobał i starasz się teraz udowodnić, że twoja ocena jest obiektywnie słuszna. Spoko, to naturalne zachowanie, rozumiem. To jednak nic nie zmienia w moich odczuciach a propos tego filmu oraz mojego doświadczenia jako widz. Nasza recenzja nie powstała, aby wybronić jakże ryzykownej teorii, że Krzysiu, gdzie jesteś? to zły film (i może szkoda, bo wygląda na to, że ze względu na bohaterów, z automatu ten film jest traktowany jak świętość. Podobny problem był z nową wersją Pięknej i Bestii). Nasza recenzja jest tym czym jest - opinią o filmie, który sprawił nam zawód, skierowaną do osób, które zaufały naszemu gustowi filmowemu.
PS: A tak poza tym, to jestem dziewczyną:) W języku polskim, to jednak ma znaczenie.

ocenił(a) film na 7
nynavee

Oj, pardon to bardzo przepraszam za to uczynienie Ciebie "mężczyzną" :) Z poprzedniej Twojej wypowiedzi nie wynikało, że jesteś dziewczyną, ale teraz bardzo przepraszam za tą moją pomyłkę ;)

Owszem recenzje powstają po to by wydawać opinie - doskonale to rozumiem, gdyż sam zarządzam swoją stroną internetową i na moim blogu filmowym regularnie publikuję kolejne recenzje filmów i seriali: https://filmaniak928693912.wordpress.com/
I rzeczywiście ten film mi się podobał - ale z drugiej strony nie mam też zamiaru go na siłę bronić bo mimo wszystko to prosty film, który ma według mnie jedną główną wadę: a mianowicie - nie wszystkie dzieci go zrozumieją. Ale tak poza tym to naprawdę dobrze się bawiłem, czemu nie mam zamiaru zaprzeczyć. Do Twojej opinii, jak mówiłem wcześniej, nic nie mam. A wiesz - nawet się cieszę, że mówisz to co uważasz. Osobiście lubię, gdy ktoś napisze zaskakująco pozytywną lub negatywną opinię, która wszystkich zaskoczy. Ale tylko pod tym warunkiem, że najważniejsze w tym wszystkim jest to, by mądrze uargumentować swoją opinię, a nie rzucać pewne hasła, które nic nie znaczą.

I dla przykładu ja w mojej recenzji nie dałem żadnej litości takiemu bajecznemu filmowi jak np.: "Alicja po drugiej stronie lustra", który uważam za totalne "beznadziejstwo". I fajnie, że w Waszej recenzji na Youtubie też potrafiliście przedstawić argumenty przemawiające za tym, że "Krzysiu, gdzie jesteś?" to film zły. Co do świętości, też mam czasem takie problemy z niektórymi filmami jak np.: z "Deadpoolem", który powszechnie jest doceniany, a dla mnie to po prostu katastrofa. Wasza recenzja jest zatem zapewne jedną z unikatowych form opinii na temat tego filmu, ale to dobrze, gdy się one pojawiają, bo to oznacza, że macie własne zdanie, którego nie boicie się wyrażać. Do waszego filmiku więc nic nie mam... a jedynie nie pasuje mi ta pierwsza powyższa wypowiedź na forum, z której wynikało trochę jakbyś chciała zaznaczyć, że zarówno dorośli jak i dzieci na tym filmie będą się źle bawić. Zabrzmiało to trochę jak zbytne UOGÓLNIANIE wrażeń publiczności do tego, że tak będzie ona zachowywała się podobnie na innych seansach. I właściwie tylko do tego mam pretensję bo w późniejszej części napisałaś to co uważasz - ja mogę powiedzieć, że dla mnie jedno Twoje zdanie to "kłamstwo", ale to wciąż Twoja opinia, do której nie mam prawa się czepiać. Ten jednak wstęp o kinie i wrażeniach jak ludzie się zachowywali mogłaś sobie mimo wszystko podarować bo to naprawdę nie zabrzmiało jak Twoja odrębna opinia (którą szanuję), a jedynie sprowadzona do wrażeń obcej publiczności.

PS: Dziękuję za miłą odpowiedź i możliwość konwersacji na poziomie kulturalnym :)

ocenił(a) film na 6
Optimus_999

Pozdrawiam Cię Optimusie. Co do opinii o filmie jestem między Wami, ale raczej na tak, niż na nie. Choć w moim odczuciu można by temu filmowi sporo zarzucić, a za pewne rzeczy pochwalić. Nie zawsze łatwo przekazać swoje odczucia, więc na dzisiaj tyle ode mnie. W każdym razie mam ogromny sentyment do tej bajki czuję, bo to moja być może ulubiona bajka z dzieciństwa, więc nie jestem też do końca obiektywny. No i na plus dla mnie Ewan Mcgregor, którego jakoś bardzo lubię - zawsze gdy go widzę na ekranie to się cieszę, dziewczynka była średnia, ale znowu niezła filmowa żona Krzysia, do tego kobieta z ciekawą urodą, oryginalną w pewnym sensie. Widziałem w tym filmie mocne strony i słabsze myślę, ale ogólny morał jest pozytywny dla mnie z niej, mimo źe trochę momentami w nazbyt oczywisty sposób prezentowany :). I uważam, że to film dla tych, którzy Kubusia mają zakorzenionego lepiej w pamięci - wtedy łatwiej docenią pewne smaczki w trakcie seansu czy nawiązania.

ocenił(a) film na 6
Optimus_999

P.S. Finał filmu banalny nieco (i rozwiązanie głównego problemu gł. bohatera również - wolałbym jakby koonął tę firmę w diabły i tyle i podarł papiery i założył konkurencyjną firmę itp.), ale był tez w tym swego rodzaju urok - w scenach jak Krzyś pokazał rodzinie swoich przyjaciół z dzieciństwa. Charakterologicznie ze zwierzaków mam wrażenie, że najlepiej przedstawiono Kubusia i Kłapouchego, Królika właściwie pominięto z kolei.. Z kolei żałuję że nie pokazano jednak Hefalumpów i Wuzli ze świata Kubusia i Krzysia. Mogli tam wpleść ten wątek bezpośrednio i czułem zawód, że tego nie zrobiono (..).

ocenił(a) film na 9
Optimus_999

Rewelacja. Niby teksty z ktorych sie smiejesz ale to cale zycie. Kubuś,, ludzie mowia ze nie mozna nie robic NIC, a ja ciągle to robie)). Zatem czasami NIC to wszystko

ocenił(a) film na 4
nynavee

film za trudny dla dziecka i za prosty dla dorosłego. zbijanie kasy nostalgią, tutaj niczego nie trzeba więcej dodawać. problemy uproszczone do absolutnego minimum, które w moich oczach były przedstawione w sposób żenujący.

ocenił(a) film na 5
yp261

Nic dodać, nic ująć.

ocenił(a) film na 8
nynavee

Zgadzam się, że przynajmniej w początkowej fazie nie jest to film dla dzieci. Ale jakby wyciąć 20 minut z początku to byłby jak najbardziej. A tak jest chyba najbardziej do dziecka ukrytego w dorosłym. W kim jest ten raczej będzie się dobrze bawił. A w kim nie ma to ma prawo być z tego filmu niezadowolonym.

ocenił(a) film na 5
kaymann

No szczerze mówiąc, to nie do końca się zgadzam, w sensie nie mogę narzekać na niedostatek dziecka w sobie, a jednak film niemożebnie mnie wynudził. Raczej bym powiedziała, że ewentualnie to film dla dorosłych pokroju filmowego Krzysia - którzy zagrzebali dziecko gdzieś pod grubą warstwą dorosłości i dopiero widok starego kochanego Puchatka im przypomina o prostych radościach życia.
Z drugiej strony - nie ma co gdybać;p Do kogo film przemówił, do tego przemówił, do kogo nie, do tego nie;)

ocenił(a) film na 8
nynavee

Raczej nie jestem z takich, bo mimo 60-tki dziecka jest we mnie może nawet więcej niż dorosłego. A bawiłem się na filmie niesamowicie. Na tyle że byłem po raz drugi spóźniając się specjalnie o 20 minut.
No ale wiadomo, że każdy odbiera film inaczej i bardzo dobrze.

ocenił(a) film na 5
kaymann

No i pozazdrościć!

ocenił(a) film na 8
nynavee

Byłam dzisiaj z 6-latkiem, zakochał się w tym filmie, w chwilach wesołych pękał ze śmiechu, film zdecydowanie nie dla każdego dziecka, ale to nie znaczy ze dla żadnego

ocenił(a) film na 5
justamm

Jak najbardziej prawda. Ja bym swojej bratanicy czy siostrzeńców nie zabrała na Krzysia, ale to nie znaczy, że żadne dziecko nie odnajdzie się w tym filmie, idealnie kiedy na tym samym filmie dobrze bawi się i dziecko i opiekun. Dobrze, że są dowody, że jednak dzieci mogą dobrze bawić się na Krzysiu;)

justamm

Obejrzałam ze swoimi dziećmi - 7 i 3,5 roku. Element jak Krzys rozmawial ze swoim szefem trochę ich znudził ale poza tym byli bardzo zaciekawieni. Ale moje dzieci znają oryginalne książki a nie tylko disneyowskie bajeczki - wiec może tu jest pies pogrzebany.

nynavee

Raczej to wina czasów w jakich żyjemy. Mali ludzie są dziś otępieni dennymi bajkami w tv lub w necie. Zresztą, mam kolekcję filmów na DVD z bajkami Disneya i dzieci 5-7 letnie kręcą się po 10 minutach i nudzi ich film. A przecież Bambi, Zakochany Kundel czy Bernard i Bianka to nie są słabe produkcje. ;) Na co dzień oglądają delikatnie mówiąc, głupkowate kreskówki pozbawione czegokolwiek.

Na sali w której byłem, większość dzieciaków śmiało się z gagów, przeżywało produkcję oraz nie wierciło się z nudy na siedzeniach. :) Temat filmu trudny dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka, ale jego uroczy klimat zajmie je na tyle, że pojęcie fabuły to sprawa drugorzędna.

ocenił(a) film na 5
Kurzi32

Owszem, bajki dzisiaj mają często szybsze tempo, bo i nasze życie jest podatne na znacznie więcej bodźców, niż kiedyś, ale też chodzi o dopasowanie wieku do danej produkcji - to, co nudzi w wieku 4 lat, fascynuje w wieku 7, itd. Mam przerobiony ten temat, bo mam sporo dzieci w swoim otoczeniu. Nie zgodziłabym się z tym, że dziś są bajki denne, a kiedyś to było. My sami oglądaliśmy tryliony dennych bajek, co doskonale widać, jak się wraca do nich po latach. Nie wiem ile masz lat, ale ja jestem z pokolenia chociażby masy włoskich i japońskich (a czasem japońsko-włoskich) kreskówek na polonii1. Jak do tego się wraca po latach, to dziw bierze, że rodzice,widząc co oglądamy, nie wyrwali kabli od telewizora. Tyle, że po latach pamięta się tylko to, co dobre. Swoją drogą, dokładnie tak samo dzieje się ze wspominkami muzycznymi. Dlatego trochę głupio tak stetryczale gadać hurr durr, teraz to panie nędza.
A dla mnie akurat Krzyś nie spełnia roli ani filmu dla dzieci, ani dla dorosłych, choć oczywiście to tylko moje doświadczenie filmowe.

ocenił(a) film na 6
nynavee

zgadzam się, świetna animacja zwierzątek i świetne niektóre teksty, ale film tylko o tym, że trzeba w życiu na chwilę się zatrzymać, pojechać na wakacje, słabiutkie jak na kanwę bajki wszechczasów jaką stanowi książka, byłam z 7-letnią córką (po pół godzinie: mamo! nudzi mi się! a nie jest wcale łatwo ją znudzić), ja też nie myślałam o filmie ani chwilę po wyjściu z kina... a kocham "Kubusia Puchatka" i bardzo podobała mi się konwencja filmowa, szkoooda

Pani_Blue

Popieram...ale reklam dzwignia handlu ...I syn mnie namowil

ocenił(a) film na 6
Amiga1240

a tak nawiązując do ksywki mój mąż jest atarowcem:-)

nynavee

Zgadzam sie w 100%. Ten film jest slaby. Dzieci smialy sie bardzo rzadko, dorosli prawie w ogole. Pierwszy raz sie spotykam ze ocena na fW jest tak bardzo zawyzona. 5.5 to maks dla tego filmu. Nawet Ewan bardzo srednio wypadl. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
Przemek_P1981

Cóż można powiedzieć, aktualnie nostalgia, to dźwignia handlu;)

nynavee

Najlepiej rozbicie tonalne widać między I i III aktem. Film zaczyna się jak cholernie poważny dramat obyczajowy poruszający temat kryzysu wieku średniego, kryzysu gospodarczego, życia w korporacji, by w finale dać rozciągniętą, bardzo infantylną serię pościgów, slapsticów nic nie wnoszących do historii. Albo film za bardzo celuje w dorosłą widownię, albo za bardzo w młodszą, brakuje tego bilansu który do perfekcji opanował Pixar.

użytkownik usunięty
nynavee

A moim zdaniem to nie jest tak czy film może być dla dzieci czy dla dorosłych. Ten film jest dla każdego. Jeśli będę chciał obejrzeć sobie bajkę- to obejrzę, jeśli będę chciał, to zobaczę sobie film 18+. Jeśli ktoś się dobrze bawi to czemu nie, dla mnie to była emocjonalna huśtawka oraz powrót do dzieciństwa. Mi się jak najbardziej podobał :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones