Jeżeli komuś przypadł do gustu "Dzień świra" Koterskiego, to oglądając ten film powinien być zadowolony. Równie czarny, co absurdalny humor i gorzka krytyka rosyjskiej rzeczywistości. Dla mnie to był jeden z czterech najlepszych filmów podczas tegorocznego "Sputnika". W pełni zasłużona nagroda główna festiwalu.