No oby! Tym bardziej, że kończy się pytaniem "so what's the plan"

Nie za dużo tego płaczu ?

W punkt. Super film.

Też chętnie bym obejrzał film pokazujący insurekcję, tylko że taki nie powstanie. Nie wiem ile instytutów musiało się zrzucić na Kosa (nie liczyłem, ale było ich dużo), ale jedyną większą potyczką w tym filmie była bitewka 20x20. Dla mnie Kos to popis gry kilku dobrych aktorów, niezła gra na emocjach + trochę smutnej polskiej historii. Co się dzieje z kinem? Gdzie są wielkie produkcje, robione z rozmachem? Przecież jest masa tematów do takich filmów. Nie dotyczy to tylko polskiej kinematografii. Na kinach wiszą plakaty jakiś filmików o psach, potworach itp. Po Kosie spodziewałem się więcej, ale i tak wyszło nieźle.

"Film jest antypolski i zrobili go Niemcy za pieniądze Żydów z bunkra." - to jest podsumowanie recenzji kolesia o ksywie Balum_balum, który jednocześnie ocenił "Czas krwawego księżyca" na 5, ale już o oczko wyżej, bo na 6, film "Teściowie".
Raczej nie jest schizofrenikiem, choć nie jest daleko. Nawet nie wiemy, czy obejrzał film, aczkolwiek na pewno "ubawił się tym, że na ten film kasę dały różne pisowskie instytuty (w tym z Podkarpacia)".
Zatem jesli chcecie się ubawić, przeczytajcie poprzednie zdanie jeszcze raz, a jesli nie chcecie zmarnować czasu w kinie, obejrzyjcie sobie "Koronę królów" lub jakiś inny szit w tv. Na pewno wyjdziecie na tym lepiej.

Typowy hejter któremu się portale pomyliły.

Ale ja cię nie nienawidzę. Ja tylko czytam twoją recenzję gniota "Kos", który faktycznie jest " inny od różnych patriotycznych gniotów". To jest jakaś zaleta. I przypomnę, że twoja ocena 9/10 jest tylko o oczko niżej od 10/10, czyli w nomenklaturze filmwebu od arcydzieła. Nad tym można się tylko litować.

Jak wyżej. Hejt i nic więcej. Strasznie widzę jesteś biedaku sfrustrowany. Idź na spacer albo na rower.

OK, niech będzie - to jest hejt :). Niestety, mimo usilnych twoich próśb nie mogę go skierować ku tobie, lecz kieruję go do twórców gniota o tytule "Kos". Nad tobą się lituję, aczkolwiek nawet nie przyszło mi na myśl, że ktoś ci zapłacił za ocenę 9/10. Musiałeś to zrobić z głupoty. Przypomnę - dałeś 9/10, czyli zabrakło 1 punktu do oceny opisanej na filmwebie jako "arcydzieło". Pamiętaj, wpływasz na ocenę ogólną, dokładasz się do zbiorowego oszustwa mającego nagonić widzów do kin. Najgorsze jest to, że nawet nie obejrzałeś filmu, więc już nie targuj się ze mną.

O matko :-))))

To że ci się film nie podobał to Twoja sprawa i mnie to naprawdę kompletnie nie interesuje, tak samo jak twoje majaczenia i inwektywy. Po prostu jesteś nieważny. Mi się film bardzo podobał, ludziom w kinie się bardzo podobał, krytykom filmowym też, a i jakieś nagrody dostał. Sądząc po matołeckim poziomie twoich wpisów on cie minął po prostu intelektualnie. A frustracje wylewaj sobie gdzie indziej i serio - idź sobie do lasu albo na rower. Dobrze ci to zrobi na głowę. Sajonara.

Ale ja nie jestem sfrustrowany, a sezon rowerowy dawno rozpoczałem, dzieki za troskę. Po prostu - ot tak, dla zabicia czasu - szukam na filmwebie klakierów, którzy mimo niedostatków umysłowych próbują zaznaczyć swoją obecność w serwisie uczoną recenzją ("Świetny film - nowoczesny, ciekawy, inny od różnych "patriotycznych" gniotów") i podbić ocenę, by ludzie ruszyli do kin (dałeś 9/10). Tomasz Raczek zdecydowanie stwierdził, że w 2023r nie powinno się przyznawać "Złotych Lwów" ze względu na słaby poziom - to a propos "jakichś nagród". Ale nie odważyłbym się napisać, że jesteś nieważny, tak jak ty napisałeś o mnie :) Tacy jak ty są potrzebni, muszą iść do kin na polskie filmy, muszą zobaczyć "świetność i nowoczesność", wydać kasę na bilet i popcorn (tzn. nie ty konkretnie, bo "Kosa" nie oglądałeś). Dzięki temu ludzie mają pracę, a ty JESTEŚ WAŻNY, uwierz w to. I na koniec ciekawostka, oczywiście odnoszę się do twojego pierwszego komentarza. Hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" trafiło na sztandary wojskowe PSZ w 1943 roku, czyli 150 lat po insurekcji kościuszkowskiej, wcześniej w takiej formie nie było stosowane (w IIRP  stosowano "Honor i Ojczyzna”). Wiem, jesteś zaskoczony...  Odniesienie się Dunina do tego pierwszego hasła jest banalnym błędem historycznym, niejedynym.
I na koniec proste pytanie: na ile oceniasz "Nienawistną ósemkę" Tarantino? Tylko nie denerwuj się, pytam serio.

Tu nie ma miejsca na kontynuację. To lekki, rozrywkowy film kostiumowy, osadzony w czasach upadku państwa polsko-litewskiego. Kościuszko czy jak kto woli Kostiuska, jest tu tylko pretekstem do opowiedzenia dość sensacyjnej historii, zresztą zgrabnie opowiedzianej, świetnie zmontowanej i znakomicie zagranej. Na szczęście film nie jest żadną biografią Kościuszki, wykorzystuje tylko tę postać, tak jak serial Czarne chmury wkomponował postać Sobieskiego.

To nie są pisowskie instytuty tylko raczej lewicowe, ci co są sprytni tam znajdują miejsce w kraju z jednym dobrym filmem rocznie.