zgadzam się z opinią na temat końca, ogólnie bdb powiedziane:)

Potwierdzam jak wyżej,nie mniej znajdą się fani tej produkcji .Mnie nie ujął i jeszcze jedno,jakim cudem budżet to 1 mln $? toż to reklamówka pewnej firmy...

budżet może tyle wyniósł bo w dużej mierze to mogło być na zasadzie umowy barterowej

Jak dla mnie zbyt wielki chaos,aż mnie głowa rozbolała od tych krzyków i kłamstw, cudowni przyjaciele niema co i ta cała Laura zamiast się przepisać do innej szkoły zacząć nowe życie to się zabiła. Przykre, dobrze im zrobiła nawet mi przez chwilę nie było ich szkoda banda hipokrytów. Tyle,że reasumując cały film taki bardzo średni, coś dla dzisiejszej młodzieży w sam raz.

Akurat przepisanie się do innej szkoły i próba zaczęcia nowego życia raczej by się nie udała. Mnóstwo było na necie historii (prawdziwych) właśnie o czymś takim - dziewczyna zrobiła coś głupiego, nagrali ją, wrzucili do neta, a ona miała potem zrypane całe życie. Bo co się raz w necie znajdzie, zostanie tam na zawsze. Dziewczyna w końcu się zabiła, bo nie mogła tego znieść. Przykre.
Pomysł na film ogólnie fajny, ale ten jumpscare na końcu w rzeczy samej był do dupy...

U mojego chłopaka w szkole średniej, to było kilka lat temu bo już dawno jesteśmy po ty okresie szkolnym, ale jednak zdarzyła się podobna sytuacja tyle,że chłopak nagrał jak się masturbuję dla dziewczyny i jej to wysłał. A ona potem udostępniła ten filmik na paru stronkach i też jego życie zmieniło się w piekło. Zaczął chodzić śmiesznym trafem do mojej szkoły i u nas nikt nie wiedział,że coś takiego zrobił. Co najlepsze był dobrym uczniem miał też powodzenie, występował na akademiach. To,że to zrobił dowiedziałam się rok później jak poznałam swojego chłopaka i on mi wszystko opowiedział. Rozumiem,że niektórym jest z tym zbyt ciężko taka sama historia zdarzyła się kilka lat temu w Polsce. Chłopak po udostępnieniu tego filmu w necie się powiesił https://www.youtube.com/watch?v=oQMhxkhpbHU film był usuwany na różnych kanał, ale nadal się tu znajduję. Jak mówisz internet bywa wieczny, tyle że dużo zależy od psychiki człowieka, i od danych okoliczności,które mogą ułatwić ci przez to przejść, albo nie. Mam na myśli konkretnych ludzi.

Z jednej strony nagrywanie dla kogoś takich rzeczy jest durne, nawet w najbardziej cudownym związku, takie same zdanie mam o nagich fotkach. Z drugiej strony dziewczyna naprawdę się zachowała niefajnie, takie coś może mieć naprawdę poważne konsekwencje, właśnie przykładem jest historia z Cybernatural. Ale fajnie, że ten chłopak już ma spokój i że za nim to nie "podąża" :)
Szkoda chłopaka, dziewczyna, która tam opowiada ich doznania wygląda na niesamowicie tępą i puszczalską szmatę. Skąd się tacy ludzie biorą...

Link do filmiku, który podałaś jest o chłopaku z mojego miasta.

I co w związku z tym? Co to wnosi? Chwalisz się czy żalisz?

Kultura widzę przede wszystkim. Zgłosiłam.

Ten chłopak, o którym opowiada ta blond dziewczyna na tym filmiku you tube powiesił się ? Zastanawia mnie to dlaczego... nie były ujawnione Jego dane, ani imię ani nazwisko, a to co ta blondi opowiadała, to raczej aż tak nie było kompromitujące dla Niego... prędzej na jej miejscu spaliłabym się ze wstydu... jakim językiem operuję, widać jej twarz i podło jej imię itp.

lepiej się tego ująć nie dało :)

Dokładnie takie same odczucia na temat końcówki. Co im strzeliło do głowy aby tak to zepsuć?

100% agree :)

racja, lepiej jak na końcu by przeżyła. I końcowa scena pokazuje jak sama od tego wszystkiego z gnata palneła sobie w łeb

Zgadzam sie z wami,zakonczenie jest do kitu,porazka totalna...

rzeczywiście troche niepotrzebnie ją zjadła na końcu, ale to nie zmienia faktu że końcówka była super.
W momencie gdy ostatni raz zaczyna sie count down, krzyki blaire i w tle "I hurt too" :)

W umie końcówka zkasztaniła sprawę:P Co nie zmienia faktu że film mógł mieć całkiem spory potencjał.

A mnie np. końcówka dodatkowo przestraszyła, bo się tego nie spodziewałam... w końcu to horror, więc pasuje.

popieram

Zakonczenie bylo dobre 5 to za malo minimum 6 ja 7 dalem moze 7,5

Idealne podsumowanie. Zwłaszcza co do finału, gdyby zakończyli w tym momencie, wszystko przynajmniej miałoby jakiś tam sens, a tak dostajemy tanią jump-marą w twarz xp sami sobie kompletnie rozwalili puentę i klimat xp

Popieram, zakończenie słabe. Jedyny plus tego filmu jest taki jak w "Cyberszantażu": zwrócenie uwagi na anonimową przemoc w sieci.

czy zauważyliście ze osoba zamykająca laptopa w ostatniej scenie filmu jest facetem i ma podobną koszulkę jak Michael?czy tylko ja mam wrażenie ze to mogła być zemsta z jego strony?

Tez mi sie tak wydawalo, ale to jednak ta cala Laura. Widac dlugie wlosy no i wszyscy inni sie zabili, wiec niemozliwe, zeby to byl on.

Ja trochę tego jumpscare'u się wystraszyłem. Po tym filmie trochę byłem zniesmaczony tym, że w dość brutalny sposób zemsta może być dokonana. Druga sprawa jest taka, że nigdy bym nie przypuszczał, że ludzie mogą wobec siebie być takimi zwierzętami... Ale serio, mogli sobie darować ten jumpscare i nie mówię że było straszne. To był skok ciśnienia, ale gdyby zakończyli na tym to byłoby OK

Zgadzam się co do końcówki na 300%. Tak zdupiony jest ten motyw ducha który jej laptopa zamyka, że aż głowa boli!

To się zgadza, właśnie obejrzałem film, i cóż.... Już u mnie w gimnazjum podobne rzeczy się zdarzały - to jest nagrywanie kogoś w chwili celowego upokorzenia i przesyłanie tego znajomym... FB nikt jeszcze nie miał, ale to się zdarzało. Temat aktualny jak najbardziej, więc potencjał był. Pomysł na film z kamerek tylko i wyłącznie - to mógł być ciekawy eksperyment. "Mógł".... No właśnie.


Można było to rozegrać bardzo psychologicznie, a mieliśmy pokaz słabego kręcenia gounwoburzy i zdemaskowania wszystkich jako ciuli już na dzień dobry. Szkoda. Od razu kibicowałem duchowi xd Racja była po jego stronie choć rozwiązanie sobie wybrał hardkorowe. Myślę, że doprowadzenie do zdemaskowania i konsekwencji wszystkich winnych byłoby ciekawsze. Duch wciąż byłby ofiarą zamiast psycholem. Winni stracili by to, co cenią sobie najbardziej - fasadę pięknych i młodych, cudownych millenialsów, brz rysy na imidżu. Sami zostaliby ośmieszeni i zniszczeni, ale żyli by z tym piętnem. Wtedy pozycja oprawca - ofiara by się nie zachwiała, film byłby bardziej psychologicznym thrillerem niż pokazem taniego amerykańskiego sadyzmu.


Moim zdaniem dobry film został zepsuty przez wymogi niezbyt wymagającego rynku amerykańskiego, który lubi topornie i bez finezji, bez myślenia i pół środków, tylko kawa na ławę i bez ufności w inteligencję widza...