Nieważne kiedy się dzieją bo najważniejsze są w nich uczucia. Niezwykle poruszająca rola mima i jego wspaniałe pantominy.
To jest Kino, jaki ten film ma flow! Wcześniej puszczali 'Miasto zaginionych dzieci' i mimo, że wizualnie film był niezły to różnica poziomów miedzy Jeunetem a Carnem jest bardzo odczuwalna. Oglądałem z zapartym tchem.