Uważam, że na podstawie książek Terry'ego Pratchetta powstałyby genialne filmy, jednak ciężko uchwycić magie tych książek. Tim Burton powinien reżyserować jego książki, jego styl według mnie świetnie by się skomponował ze stylem Pratchetta i taki film oglądałoby się z zachwytem.
Kurcze, jestem fanem Świata Dysku, a także filmów Burtona, a nigdy nie pomyślałem o tym w ten sposób. Coś w tym jest ;)
Bardzo dobry pomysł, również lubię obu Panów. Teraz jedynie musisz zadzwonić do Hollywood ;-)
Nie, nie, nie. Do ekranizacji książek Pratchetta idealnie pasował by Terry Gilliam ze swoim baśniowym stylem.
Ja uważam, że fajnie by było zrobić jakąś animowaną ekranizację - najlepiej na podstawie rysunków Paula Kidby'ego i z muzyką Johna Williamsa. A na reżysera wspomnianego wyżej Terry'ego Gilliama :)
Nigdy nie wyobrażałem sobie inaczej Rincewinda albo Śmierci:
http://30.media.tumblr.com/tumblr_ll8hzwfMke1qjj1fso1_500.png
http://fantasy.mrugala.net/Paul%20Kidby/Paul%20Kidby%20-%20Disque%20Monde%20-%20 Death.jpg
Będąc fanką obu tych panów nie wpadłam na to. Może dlatego, że Świat Dysku nijak ma się do słodkiego horroru, który otacza bohaterów Burtona. Nie wiem czy te światy da się pogodzić. Uwielbiam oba te światy, ale nie wiem czy dałoby się połączyć Star Wars i Hobbita, choć oba światy są w "dawno dawno temu", a mimo wszystko jest między nimi przepaść.
Ja uważam, że Tom Burton świetnie podkreśliłby takie rzeczy jak pechowość Rincewinda, niezłomność Babci Weatherwax czy spokój Śmierci i jego zainteresowanie śmiertelnikami.