Nic tylko wziąć swojego partnera wikarego, na tapczan i poobserwować, jak to Skandynawom trudno robotę znaleźć.
W komplecie mamy mnóstwo żarcików o podłożu seksualnym. Przy całej plejadzie dziwolągów pojawiających się na ekranie, w zasadzie widz przestaje się czemukolwiek dziwić. Już na pewno, nie myśli o sensie wydarzeń lub jakimkolwiek prawdopodobieństwie - w końcu to komedyjka społeczno-feministyczno-homoseksualna.
Podobnie jak mężczyźni tak i intelekt w tym filmie, został wykastrowany i powstał taki ruchomy żarcik dla krzewicieli nowej obyczajowości.
Z pewnością DVD stanie na półce Janusza Palikota, mnie nie rozbawił.