Tak jak tam widz musi uwierzyć na słowo,że pstrykamy palcami i oto dzieją się różne fajne rzeczy ze świadomością, czy snem nie dając przy tym widzowi najmniejszej możliwości, czy choćby alibi do znalezienia jakichkolwiek, realnych podstaw dla ich powstania. W Harrym Potterze jest różdżka, zaklęcie, ale tu - nic. Po prostu jest. Ja mam z tym kłopot, bo nie panuję nad ziewaniem.