To może być jedna z ciekawszych premier w francuskim kinie jeśli chodzi o ostatnie lata, choć szczerze przyznam że gdyby nie Cannes to bym nie wiedział o tym filmie, a szumu trochę jest. Najbardziej mnie fascynuje ten zaskakujący powrót Johnny'ego na wielki ekran i to jak sobie poradził z francuskojęzyczną rolą (bo zna nieźle ten język, z tego co mi się obiło o uszy). Francja jako miejsce odrodzenia jego kariery aktorskiej to bardzo fajny wybór. Oby szybko można było ten film zobaczyć w Polsce, najlepiej jeszcze w lecie. A co głównej roli kobiecej to się tak odniosę, że mogliby by o wiele lepiej trafić moim skromnym zdaniem. Nad Sekwaną pięknych aktorek nie brakuje.