Tak jak w tytule. Oglądałam na HBO ów film i nie wierzę własnym oczom, przez cały film widać było mikrofon nad postaciami.
Czyżby to film o tak niskim budżecie, iż nie można było tego irytującego 'dodatku' się pozbyć.
Czy tylko ja go widziałam? Zgłupiałam.
Właśnie przez ten mikrofon nie mogłam się w ogóle wyluzować przy filmie, przez to także oceniłam bardzo nisko.
Niestety, potem zwracałam uwagę wyłącznie na mikrofon, myślę, że więcej niż kilkanaście. Dekoncentracja totalna, a szkoda.
no dokładnie. Bardzo przyjemny film, ale jak raz zauważysz mikrofon, to już do końca będzie cię rozpraszał :/
Już w pierwszej scenie w przymierzalni zauważyłem ten mikrofon. Nie wiem naprawdę czy to nie specjalnie bo coś takiego przecież się nie zdarza raczej. No przypadkowo owszem, ale nie tak nachalnie. Dziwne to...
Mikrofon mikrofonem, ale w niektórych ujęciach widać że coś na obiektywie im siedzi tudzież miga, w górnej części obrazu na TV często pojawia się ciemne tło. Pod względem produkcyjnym film to dno totalne.
Aaaa to mikrofon. Caly czas myślałem, że to przyrodzenie jakiegoś czarnoskórego asystenta produkcji.
obejrzalem do końca, bo myślałem, że na końcu się ujawni.
Poczatkowo myslalem, ze to jakies elementy wystroju.
Zenada, zeby tego nikt nie zauwazył.
Mikrofon rządzi w tym filmie hehe. Tego nie można nazwać wpadką, bo przecież nie da się podczas montażu nie zauważyć tylu mikrofonów :-). To musi mieć podtekst seksualny...
Też zwróciłem na to uwagę, ten zabieg był zamierzony, nie wiem co miał na celu, niepotrzebnie tylko dekoncentrował. (Zauważcie też, że momentami obraz był otoczony czarnym cieniem, też nie wiem po co^^) Całość była w porządku... :)
Też uważam to za lekko szokujące - gdyby zdarzyło się raz, to rozumiem, mogli przeoczyć... Ale przez cały film?! Szok po prostu...