Może te 50 lat temu obraz wzbudzał emocje. Luksusowe prostytutki na telefon zwane call grils. Męskie perwersje i wyuzdanie w pobożnej purytańskiej Ameryce. Nad tym wszystkim pieniądze...
Może 50 lat temu do kina waliły tłumy. Faceci otumanieni wizją, że są kobiety które w czasie seksu można sprać. Kobiety zafascynowane, że są inne kobiety, które nawet nie próbują udawać, że są cnotliwe.
Cóż 50 lat minęło... I kogo to dzisiaj kręci?
Film pachnie naftaliną a i tak fruwają nad nim mole.
Oskar dla Fondy? Za co? Jane Fonda prostytutka intelektualistka, humanistka. Z problemami egzystencjalnymi. Ludzie trzymajcie mnie. Nie chciałbym poznać ani takiej intelektualistki, ani takie prostytutki.
Fonda pokazała plecy prawie aż do szpary pośladkowej. Może więc za to ten Oskar?