niemniej ma swoje zalety, pada też w nim bardzo ważne zdanie, wniosek, do którego doszedł rząd USA po wielkim krachu światowym na przełomie lat 20 tych i 30 tych. Szkoda, że nie poświęcono temu wątkowi więcej uwagi, i nie dodano, że to liberałowie ponoszą winę za wielki kryzys światowy, a w konsekwencji drugą wojnę światową. Polityka socjalna postawiła z powrotem na nogi gospodarki światowe.
Przenosząc to na realia i współczesność, pojawia się pytanie czy zagłosowałby ktoś dzisiaj na Korwina Mikke, ja absolutnie nie, nie chciałbym powtórki z historii. Ale dobrze ustawieni i zamożni polacy będą chętni by odciąć potrzebującym ludziom pomoc socjalną, co też chce uczynić liberał Korwin-Mikke.
Co do samej fabuły i obsady mam niewielkie zarzuty, ogólnie film dobrze się ogląda, czasem budzi niesmak, jednak aktorzy są spontaniczni, a każdy odgrywa swoją rolę z żelazną dyscypliną i przekonaniem, tak więc mamy niezły pokaz różnic charakterów i obyczajów. W skrócie to jest zderzenie dwóch różnych światów, dobrze urodzonych i zamożnych elit z mieszczańskim pospólstwem.