Nikt, kto był na seansie nie powie, że to film antykościelny, powiedziałabym nawet, że ostatecznie pokazał tych zwyczajnych duchownych z niższych szczebli hierarchii kościelnej w bardzo pozytywnym świetle, natomiast wypunktował przerażającą skalę hipokryzji wśród biskupów i arcybiskupów (oraz ich najbliższego otoczenia). Zdajecie sobie sprawę, ile co roku haraczu muszą proboszczowie wysyłać do kurii od każdego łebka ze swojej parafii? I to wcale nie z tacy... Tak jak są cenniki za sakramenty (co łaska, ale nie mniej niż), tak samo muszą wysyłać swoim przełożonym za każdego parafianina i nie ważne, czy płaci na tacę, czy w ogóle pojawia się w kościele, parafia liczy tyle osób, więc mi tyle zapłać, tak to wygląda, jak w systemie mafijnym... Mam nadzieję, że doczekamy kiedyś dnia, w którym wierni, których ponoć w tym kraju jest aż 90%, powiedzą w końcu sprawdzam, tak jak obywatele powinni sprawdzać polityków z realizacji obietnic wyborczych, czy rada nadzorcza sprawdza zarząd... Kościół katolicki to organizacja jak każda inna, a księża to pracownicy, którzy działają na rzecz organizacji, nie można ich stawiać ponad prawem, nie można im przyznawać świętości z definicji. Powinni się w końcu uderzyć w pierś i nie tylko przepraszać, bo od przeproszenia sytuacji nie poprawią... powinno się udostępnić nazwiska i wizerunki wszystkich duchownych, którzy dopuścili się przestępstw tak gospodarczych, jak i pedofilskich, jak również tych, którzy te zbrodnie tuszowały, namawiały do matactwa i zastraszały ofiary... ci są jeszcze gorsi od sprawców, jeszcze gorsi! dopiero wtedy można mówić o jakiejkolwiek poprawie