Ta ostatnia scena jest jakaś dziwna. Bohaterka rozmawia przez internet i nagle mówi , że ktoś przyszedł i woła swojego męża myśląc , że to On , a potem gapi się w laptop i już nic nie mówi. I ta osoba co ponoć przyszła też się nie pojawia. Ani nie słyszymy nikogo więcej. Cały czas miałem wrażenie , że zaraz coś się jeszcze stanie , a tu koniec
Tez mi się tak wydawało, ale obejrzałam tę końcówkę jeszcze raz i wydaje mi się że to nadinterpretacja. Usłyszała że ktoś przyszedł, zapewnie Simon, odłożyła tel i poszła go zawołać bo zagląda przez drzwi i coś tam mówi jakby wołała, ale wraca uśmiechnięta. Ta scena chyba była bardziej po to żeby pokazać że jest w ciąży. A moja teoria ( może troszkę naciągana) jest taka że dziecko jest tego sąsiada.