Nie oczekiwałem od tego filmu jakiejś rewelacji i tak było. Nie było w nim żadnej strasznej sceny, wręcz przeciwnie, śmialiśmy się z przyjaciółmi jak nigdy. Naprawdę beka życia. Począwszy od momentu w którym ojciec poszedł spalić kasety, a kasety spaliły jego,(hahahha ta paląca się ręka) po końcówkę jak to jechała na wózku z zawrotną prędkością,w kierunku jeziora (czy coś).
Jeżeli ktoś chciałby pooglądać HORROR, to nie polecam i odsyłam do Obecnośći, Naznaczonego albo Amityville, ale nie TO !.
Gdyby można było dać lajka to, za Twoje stwierdzenie, że :"kasety spaliły jego" bym go dała. Genialne :D
Film jest słaby to fakt,ale daleko mi do tego aby stwierdzić że film był śmieszny.