Fabuła przeciętna,ale za to świetna Ballada w wykonaniu A. Zauchy.
Zwyczajny film,ale fajnie jest powspominać połowę lat osiemdziesiątych.Wtedy śnieg był jeszcze w zimie, nie tylko w Bieszczadach.
Pan Wibracyjny rządzi! Takiej postaci nie powstydziliby się Amerykanie w swoich zakręconych ekranizacjach komiksów. P.s.I tylko pączków,pączków żal...
Moi drodzy, żeby z polskiego filmu nie było żadnego plakatu?