Tło dla fabuły może się wydawać infantylne. Sama historia zresztą ma jedno możliwe zakończenie, które znamy albo od początku albo dość wczesnego w filmie momentu (w zależności od domyślności widza). Niemniej kieruje to uwagę na to jak do tego zakończenia dojdzie, co również potrafi być interesujące. Sceny ukazujące walkę pod wodą i ogólnie to jak funkcjonuje okręt podwodny są... lekko mówiąc niesatysfakcjonujące, co dość mocno wybija z imersji. Atmosfery charakterystycznej dla filmów o okrętach podwodnych też nie udało się zbyt dobrze wykreować, są filmy robiące to duuuużo lepiej. Pewne momenty w fabule są rozwiązywane w zbyt łopatologiczny, pretekstowy sposób. Niemniej główny konflikt jest interesujący i zajmujący, a cała historia może nawet prowokować do pewnych przemyśleń, co jest moim zdaniem główną siłą tego filmu. Jeśli dodać do tego dobrą grę i świetną muzykę to wyjdzie... no taki okej film. Na pewno nie dzieło dla kogoś kto szuka czegoś stricte o okrętach podwodnych, nie arcydzieło ale wciąż niezły film.