PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=30792}

Kapuśniaczek

La soupe aux choux
7,3 52 330
ocen
7,3 10 1 52330
7,0 6
ocen krytyków
Kapuśniaczek
powrót do forum filmu Kapuśniaczek

"Kapuśniaczek" oglądałam kilka razy jako dziecko lub nastolatka i w mojej pamięci przeszedł jako tandetna francuska komedia o dwóch puszczających bąki starcach, którzy niechcący sprowadzają kosmitę. Po ponownym obejrzeniu tego filmu jako osoba dorosła bardziej dostrzegam jego przekaz o starości i przemijaniu. W moim odbiorze nie jest to genialna, ale jednak urzekająca komedia o samotności, sile przyjaźni i przywiązaniu do swojej małej ojczyzny.
Zastanawiam się nad drugim dnem tego filmu i nad tym czy postać kosmity nie była wyimaginowana w głowach samotnych starców. Efekt ten mógł być wywołany między innymi przez alkohol, który wypijali w dużych ilościach. To tak jak w przypadku dzieci, które często mają wymyślonych buddych. W wieku starczym może panowie wykreowali sobie obraz przyjaciela, a ich podróż na inną planetę to alegoria śmierci. Z kolei obiecane 130 lat życia na innej planecie oznacza czas pamięci, która będzie o nich trwać po śmierci. Ludzie zazwyczaj znają historię swojej rodziny do 3 pokoleń wstecz. Postać żony jest tylko wspomnieniem i gorzką refleksją nad tym jak wyglądało ich małżeństwo. Ona na lata utknęła w roli kury domowej, przez jakiś czas była sama, gdy mąż był w niewoli i u kresu życie Glaude dostrzega smutne tego konsekwencje. Jednakowoż Glaude i Krzywus odchodzą z ziemi jak z uczty - z uśmiechami na twarzach, z butelką nalewki. Zabranie ze sobą kawałka ziemi, na której mieszkali powiązane jest z pamięcią o tym miejscu, która będzie trwać nawet jak zostanie przebudowana na parking. Innymi słowy Glaude odchodzi rozliczony z przeszłością, z uporządkowanymi sprawami majątkowymi i z całym dobrodziejstwem inwentarza ruchomego i nieruchomego.

ocenił(a) film na 7
bellate

Ciekawe spostrzeżenia, ale myślę że trochę to wszystko nadinterpretacja z Twojej strony. Odświeżyłem dzisiaj i film sympatyczny, trochę taki słodko-gorzki, skłaniający do refleksji, ale ten wątek z żoną dość smutny. Nie sądzę jednak żeby postać kosmity była wytworem ich wyobraźni, to nie żaden "Fight Club" czy inne mu podobne. Współczesne produkcje przyzwyczaiły nas do tego, że lubimy doszukiwać się drugiego dna tam gdzie go nie ma i nie będzie. Oczywiście jest w tym filmie przesłanie dotyczące właśnie tej starości i samotności, o których napisałaś, ale nie dopatrywałbym się tu jakiegoś odniesienia do tego, że film jest alegorią śmierci (podróż na inną planetę), bo tutaj jest wszystko jak dla mnie zbyt dosłowne (komediodramat z elementami s-f a nie film psychologiczny).

ocenił(a) film na 6
snake_plissken84

Współczesne produkcje przyzwyczaiły nas do doszukiwania się drugiego dna? hmmm proponuję seans "Gabinet dr. Caligari" z 1920roku:)

ocenił(a) film na 7
crimson80

Ja tego nie napisałem, tylko koleżanka powyżej.

ocenił(a) film na 9
bellate

Pięknie napisane i tez tak uważam. Tym bardziej ze to francuski film a oni lubią zawoalować ciezki temat.

ocenił(a) film na 5
bellate

A ja uważam, że owo "przemijanie" jest jedynie wytworem naszej kultury cywilizacyjnej. U nas panuje kult młodego ciała, taki tok myślenia, że "świat należy do młodych". Jesteś stary, to jesteś zużyty. Co jest bzdurą. Wszystko zależy od człowieka, co zrobi ze swoim życiem. Ale najczęściej żyjemy tak, jak się od nas oczekuje. Zamiast żyć własnym życiem, realizujemy pewien społeczny narzucony nam scenariusz. A na stare lata narzekamy, że nie tak to miało być.

Obecnie trochę się ta świadomość społeczna zmienia. "Starzy" ludzie są bardziej aktywni, także sportowo. Zobaczymy, na ile to wszystko pójdzie w lepszym kierunku.

ocenił(a) film na 9
bellate

Ciekawa teoria, ale prawda jest nieco smutniejsza. To po prostu (o ile się nie mylę) ostatni film stworzony przez Louisa de Funèsa. Na tym etapie życia był już bardzo chory i film miał być spojrzeniem na starość, ale również umieranie. W końcu bohaterowie dosłownie odchodzą z tego świata. To samo dotyczy np. pieniędzy, które główny bohater wysłał żonie. W liście pisze, że "nie będą mu już potrzebne", co jest w sumie prawdą, bo nie będzie ich potrzebował na Oxo, ale słowa te można odebrać w trochę inny sposób.

ocenił(a) film na 8
Gord0n

Też mam wrażenie, że to fimowe pożegnanie Louisa de F. w jego specyficznym satyrycznym stylu ;)

ocenił(a) film na 6
burlesco

Zazwyczaj nie przepadam za tego typu "nadinterpretacjami", ale akurat autorka tego wpisu celnie dostrzega drugie dno, które nie tyle odnosi się przecież do fikcyjnych losów samych bohaterów, co raczej do ogólnego przesłania twórców filmu.

A tu nawiązanie do "odchodzenia" w sensie umierania jest oczywiste, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę szerszy kontekst. W końcu odmłodzona żona głownego bohatera, czytając wiadomość od niego, interpretuje ją właśnie w taki sposób, nic nie wiedząc o realnych czy choćby tylko wymyślonych ufoludkach z obcej planety, swój powrót do życia i młodości uznając najwidoczniej za nieuniknioną kolej rzeczy, nad którą należy przejść do porządku dziennego. Przekazany jej skarb traktuje zapewne, za zgromadzone przez ten czas oszczędności i nie tyle rozpacza nad tym, że "przegapiła" swoją miłość, co sama teraz mierzy się z pożegnaniem, bądź co bądź bliskiej sobie osoby, tak jak główny bohater musiał zrobić to przed laty.

Natomiast dla wszystkich pozostałych nie ma żadnego znaczenia czy główni bohaterowie po prostu zapili się na śmierć, czy tylko rzeczywiście ulotnili się do innego świata, ale tego "realnego" i wciąż obecnego w naszej galaktyce. Dla całej reszty tak czy owak oni przestali żyć ze wszystkimi tego konsekwencjami, a to za jakiego rodzaju "podróż" postrzegana jest śmierć, to przecież już sprawa indywidualna dla każdego z nas : ).

Zresztą, szczegółowość naszych dopowiedzeń pozbawiona jest i tak większego znaczenia. Fabuła filmu jest oczywiście zbyt niedorzeczna i pozbawiona sensu, gdyby brać ją dosłownie, nawet jak na komedie z Louisem De Funes. To po prostu ciepłe  i nostalgiczne pożegnanie znanego i lubianego aktora, który z pewnością chciał, aby zapamiętano go głównie od tej "dobrej" strony i akurat taką formę tego pożegnania wybrał. Trzeba przyznać, że w swomi stylu i nawet całkiem udaną.

ocenił(a) film na 8
goodfiles26

O tak...wybrał stylowo ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones