Trochę późno ale w końcu wziąłem się za "Kanał" Wajdy i jest na prawdę pod wrażeniem co ten człowiek był w stanie i w jaki sposób pokazać na ekranie w 1956 roku!
Jedyne co mnie okropnie wnerwiało to dźwięk i jego montaż. Stara zasada polskiego kina, że podczas dialogów musi panować praktyczna cisza, co powoduje, że na ekranie widzimy strzały, pluski wody, upadające przedmioty i zero dźwięku. Inny przykład to wybuchy cichsze od dialogów. Zapewne brak takich dodatków miała za zadanie podkreślić klaustrofobiczną atmosferę panującą w warszawskich kanałach, ale tak czy siak efekt ten bardzo mi przeszkadzał.
Pozdrawiam wszystkich i jeszcze raz podkreślam, iż film jest idealny! A do arcydzieła zabrakło tylko wiernego oddania efektów dźwiękowych. 9/10.