Masz rację, film wcale nie jest genialny ani nie wiadomo jak 'trafiony'. Ale jest ładnie zrealizowany, muzyka idealnie podkreśla klimat filmu... Ta produkcja ma w sobie to 'coś'. :)

Każdy ma prawo oceniać film wedle własnego uznania i gustu, ale należy robić to kulturalnie. Twoja wypowiedź jest właściwie o niczym - to chaotyczny zlepek wykrzyknień, przesączonych tendencyjnymi opiniami wynikającymi z nieuzasadnionego uprzedzenia. Należy się szacunek twórcom tego filmu. Nie pozdrawiam

Nie widzę żadnego braku kultury w mojej wypowiedzi. W mojej opinii ten film to absolutne zero, żadnego przesłania, czy scen(y) która zapada w pamięci, o grze aktorów młodego pokolenia nie wspomnę.

Nie przesadzajmy! Jest jedna scena zapadająca w pamięć! To ta, kiedy jeden z bohaterów idzie za dziewczyną i mija żaluzje antywłamaniowe. Przedwojenna Warszawa jak nic :)

"ten film to absolutne zero, żadnego przesłania, ..."

Przesłanie: żyjmy ze wszystkich sił, walczmy, kochajmy, obdarwowujmy innych przyjaźnią i cieszmy się dniem dzisiejszym, bo jutro nas nie będzie.

Po pierwsze to nie był film o wojnie, po drugie faktycznie kto kupi frazesy o patriotyzmie w czasach gdzie pieniądz jest dumą, honorem i miłością. "Kiedyś to były filmy....' bla bla oglądaj sobie człowieka z żelaza i się zachwycaj po raz enty ale pamiętaj tylko inteligentny człowiek potrafi rozszerzać swoje horyzonty i iść z duchem czasu, głupi zaś stoi w miejscu.

To raczej głupi goni za nowościami i unika klasyki jak ognia. Rozumiem, że chodzi Ci o to, by nie zamykać się li tylko na klasykę kina, ale z drugiej strony czemuż by nie? Tym bardziej, że obecnie powstaje nad Wisłą bardzo mało wartościowych filmów.

Czy ja też odniosłem wrażenie że to kiepskie romansidło? A ten Wesołowski powinien wrócić do tej szmiry "Na wspólnej" i tam pozostać. Ten zniewieściały wyraz twarzy psuje całe ogólne wrażenie. Kiepsko wyrenderowany (wykonany techniką cyfrową) samolot. Śmiech na sali, naprawdę. To jest dno... A mogło być z tego coś.