Zgadzam się jestem świeżo po seansie i muszę przyznać, że przemówienie do rzymian zrobiło na mnie największe wrażenia Marlon zrobił to bezbłędnie wprost idealnie. Reszta aktorów również nie zawiodła naprawdę dobre w klasycznym wydaniu kino którym siłą napędową są dialogi...

Takich filmów już nie ma,chodzi mi o charyzmę aktorów,temat filmu,opowiadającego o ludziach,którzy trzymali w ręku losy świata,a dziś mamy w kinach nędzne popierdółki ,bezrefleksyjne wytwory wyobrazni nowych reżyserów,kiedys to było aktorstwo,jestem dość młody,ale i tak widzę różnicę,choćby przemowa Antoniusza czy honor i rzymska duma Brutusa...dziś nie ma filmów o męstwie,honorze i poświęceniu dla ojczyzny,jeśli są,to typowo amerykański kicz,ukłon dla tego filmu....nawiasem mówiąc,żaden z dzisiejszych młodych aktorów nie nadaje się w moich oczach do roli w tym filmie,bo mimo chęci wyszliby śmiesznie,nie wiem czy zrozumiecie,ale tematyka i klimat tego filmu nadawał się idealnie do lat 50 i tamtych aktorów,to coś nieuchwytnego...dziś filmy historyczne nie mają tego czegoś,co mieli np.Krzyżacy,tego wczucia,dopasowania do roli...