Jedna z końcowych scen, kiedy Juliete mówi o swojej córce, że jest jej największym szczęściem w życiu, a zarazem największym bólem - coś w ten deseń, a ujęło strasznie. Ktoś może zapamiętał?
O dzięki za ten cytat! Właśnie go szukałam, jest taki... dobijający. I chyba zrobił na mnie największe wrażenie z całego filmu.