Widziałem go już wiele razy, jest bardzo prosty, trochę spłycony, a chwilami nieco infantylny. Ale to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w życiu. I doświadczam tego odczucia za każdym razem, gdy znowu go oglądam. Kino się rozwija, wszystko idzie do przodu, ale film Joshua pozostaje niedościgniony...