PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810167}

Joker

8,3 322 085
ocen
8,3 10 1 322085
7,0 63
oceny krytyków
Joker
powrót do forum filmu Joker

Na plus oczywiście co poniektóre genialne ujęcia (m.in. scena tańca na schodach), klimat, muzyka i przede wszystkim, co zdaje się być głównym atutem i wartością tego obrazu - gra Phoenixa, od którego twarzy nie można oderwać wzroku. Uderzająca kreacja, wytrącająca z równowagi na długo i zapadająca w pamięć. Mimo obecności poszczególnych smaczków, w całości się nijak nie trzymają kupy, brakuje tam harmonii, czy odczucia głębi przekazu. Ma się wrażenie, że film nie niesie ze sobą treści i że w zasadzie nigdzie nie zmierza. Trochę jak jedzenie surowych półproduktów zamiast wypaśnego obiadu. Niby człowiek wie, że mają potencjał na wykwintne danie i wsunie parę witamin, ale jednak spożycie nie daje satysfakcji i pozostawia niesmak. I nie chodzi broń Boże o typowe boczenie się na brak zwrotów akcji, wybuchów i taniego efekciarstwa. Idąc na ten film wiedziałam, że nie będzie to nic w podobnym gatunku. Co nie zmienia faktu, że liczyłam na coś innego i film mocno mnie rozczarował. Był tak naładowany nawiązaniami i usilnie na każdym kroku próbujący wznieść się formą ponad treść, że zgubił po drodze ducha i stał się właściwie parodią samego siebie. Coś jak mydlenie oczu widza wszechobecną powierzchownością, żeby nie zorientował się, że po uniesieniu sreberka zionie pustką. Dokładnie tak czułam się po senasie, zmęczona brakiem autentyczności w tej przekombinowanej artystycznie grze pozorów. Czy ktoś czuł podobnie, jakiś choćby leciutki dysonans poznawczy, czy wszyscy wyłącznie zahipnotyzowani 'arcydziełem'?

użytkownik usunięty
Evangarden

Mentalność przedszkolaka reprezentujesz raczej ty, przedstawiając jakąś wyidealizowaną, utopijną wizję dyskusji. Nie sposób rozmawiać o niczym ważnym, żeby druga osoba nie poczuła się urażona. Każda rozmowa na ważkie tematy (można polemizować, czy film o komiksowej postaci jest takowym, ale tu raczej chodzi o wartości, które za tym filmem idą, i z którymi ludzie się utożsamiają lub nie utożsamiają), jest z gruntu obraźliwa dla obydwu stron. Żeby móc myśleć, trzeba podejmować ryzyko bycia ofensywnym. Na tym między innymi polega wolność słowa. Nie mówiąc o tym, że człowiek jest odpowiedzialny za to, co mówi, ale już nie za to, jak zostanie to odebrane i zrozumiane. I nie uważam za idiotów wszystkich innych. Ale przyznać trzeba, że na tym forum jest ich wielu.

Prezentuję przede wszystkim mentalność przedszkolanki, w ogóle wchodząc z własnej woli w rozmowę z kimś tak agresywnym jak ty, ale zbyt często mi się to zdarza i mam z tego powodu o sobie nie najlepsze zdanie. Rozmowa na dowolny temat w taki sposób, żeby druga strona nie poczuła się urażona, jest jak najbardziej możliwa i nie ma nic wspólnego z utopią. Dorosły człowiek powinien być na tyle dojrzały, by szanować odmienne poglądy, panując przy tym nad językiem i mówię to jako ktoś, kto sam święty nie jest. Wtedy urażony poczuje się tylko ten, kto sam nie znosi sprzeciwu.

Twój problem polega na tym, że jesteś zbyt autorytarny, żeby potrafić dyskutować w ten sposób i wmawiasz sobie, że to niemożliwe, przenosząc w ten sposób winę z samego siebie na czynniki niezależne. Nazwiesz to pewnie tandetną pseudopsychoanalizą, jak w innym komentarzu, ale z zewnątrz to naprawdę proste do zauważenia. Widać, że jesteś inteligentny, więc pomyśl nad tym przynajmniej.

"Ale przyznać trzeba, że na tym forum jest ich wielu."
Jest, w końcu wiele osób zarzuciło autorce, że nie podoba jej się film, bo jest głupia, nie zna się i go nie zrozumiała.

użytkownik usunięty
Evangarden

Za psychoanalizę dziękuję, dorzucam do stale rosnącej kolekcji. Mylisz agresję ze zdecydowaniem i bezkompromisową szczerością, ale to częste nieporozumienie. Jeżeli zastanawiasz się, czy jestem taki poza "anonimowym kontem w internecie", to wierz mi, że tak. Czy zjednuje sobie tym większość ludzi? Niekoniecznie. Czy tak łatwiej się żyje w świecie pozorów? Nie powiedziałbym. Ale przynajmniej panuje zgoda między tym, co wewnętrzne a tym, co zewnętrzne. Wolisz mieć przyjaciela, który powie ci prawdę, czy fałszywego lisa, który będzie ściemniał, żeby cię nie urazić? Z doświadczenia wiem, że najbardziej boli właśnie prawda podawana bez ogródek. Poza tym nie chodziło mi o rozmowę na dowolny temat, tylko na temat istotny - a taka rozmowa z góry zakłada, że jeśli komunikują się dwie strony o różnych poglądach, konflikt jest nieunikniony. To, co stanie się dalej, zależy od rozmówców. Jeśli strony naprawdę się słuchają, mają dobrą wolę i próbują dociec prawdy (którą obie posiadają tylko częściowo i zdają sobie z tego sprawę), można osiągnąć porozumienie, a może nawet i pokój. Natomiast żeby był pokój, najpierw musi być konflikt, choć może wydaje się to kontrintuicyjne. Nawet starożytni Rzymianie powtarzali: "Si vis pacem, para bellum". A skoro już jesteśmy w starożytności, to twoja ostatnia wypowiedź jest rasowym przykładem sofistyki. Myślę, że jako wykształcona osoba wiesz, co to znaczy.

Wiem. Nie jestem tylko pewien, czy mówisz o całym poście, czy tylko o ostatnim akapicie i o które znaczenie sofizmatu ci chodzi. W każdym razie możesz to zbywać i dyskwalifikować, ale taka jest prawda. Sam jestem typem szczerego przyjaciela, ale ja przynajmniej nie oszukuję samego siebie i nie szukam usprawiedliwień dla swojego braku uprzejmości.

użytkownik usunięty
Evangarden

Chodziło o ostatni akapit; znaczenie pozostawiam tobie. Teraz widzę, że straciłem czas, bo na moje kontrargumenty wyparowałeś z komunałem typu "taka jest prawda". Co do ostatniej części: wszyscy się oszukujemy w mniejszym lub większym stopniu i nie sądzę, żebyś był tu wyjątkiem.

Nie ma znaczenia, jakimi słowami to podsumowałem, skoro napisałem o tym już wcześniej i nie widziałem powodu, dla którego miałbym się powtarzać. Tak jak ja wierzysz w to, że to, co piszesz, to prawda, czyż nie pisałeś czegoś o szczerości? Twoje kontrargumenty odebrałem jako zwykłe obchodzenie tematu naokoło, do którego nawet nie miałem się jak odnieść. Ładnymi słowami racjonalizujesz zwykłe chamstwo i nieprzystosowanie do dyskusji. Twierdzisz, że mylę agresję ze szczerością, a wśród twoich komentarzy pod tym tematem można znaleźć pełno zwykłych szczeniackich odzywek. Taką samą wartość jak ten komunał wyżej ma zresztą napisanie "jesteś głupi" albo "nie zrozumiałeś filmu" bez żadnego rozwinięcia.

ocenił(a) film na 6

Filmweb JEST od oceniania filmów i każdy może to robić. Z tego co pamiętam, nie było podczas zakładania konta żadnych testów weryfikujących predyspozycje intelektualne. Więc daj siana i pozwól mieć ludziom własne zdanie.

użytkownik usunięty
Jamnikova

To, że wszystko wolno, nie oznacza jeszcze, że wszystko trzeba. A już zdecydowanie lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

ocenił(a) film na 6

noniezbyt chce mi się bawić w internetowe przepychanki po prawdzie, niemniej jednak życzę więcej pogody ducha, a mniej złości na wszystko i wszystkich, miłego dnia!

użytkownik usunięty
Jamnikova

Nie na wszystko i wszystkich, tylko na bezmyślność i bezrefleksyjność. Dziękuję i wzajemnie!

ocenił(a) film na 8

Panie noniezbyt, prezentuje Pan bardzo niskich lotów argumentację.

"Nie ma "mojej" ani "twojej" prawdy. Prawda jest jedna i wygląda tak, że ludzie nieprzygotowani intelektualnie i emocjonalnie nie powinni oceniać filmów, do których nie dorośli i których nie zrozumieli."

Sztuka jest subiektywna a tylko fakty nie podlegają dyskusji, więc w stu procentach zasadnym jest FAKT, że wiele osób może inaczej odebrać ten film niż Pan.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Sztuka jest subiektywna, ale możliwości intelektualne już nie. Można obiektywnie stwierdzić, czy ktoś jest geniuszem, idiotą czy przeciętniakiem. Tak samo można wywnioskować na podstawie wypowiedzi, ile zrozumiało się z filmu. Ta osoba wyżej zrozumiała niewiele.

ocenił(a) film na 8

Nie możesz tego stwierdzić obiektywnie, a tylko subiektywnie. Generalnie wszystko co wymieniasz i zarzucasz autorowi recenzji, jest stricte subiektywne. Obiektywne są tylko fakty, nie opinie.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Nie mogę? Właśnie to zrobiłem. Mogę zrobić to jeszcze raz, jak chcesz. A bełkotliwe pustosłowie na internetowym forum to jeszcze nie recenzja.

ocenił(a) film na 8

Nie możesz, Tylko Ty i każdy kto myli fakty z opiniami, tak myśli. Oczywiście możesz to robić do woli, twierdząc, że masz słuszność. Dodatkowo, niestety wszystko jest recenzją, nawet opinia pijaka spod sklepu ;)

użytkownik usunięty
chazy_chez

Może zapoznaj się najpierw z definicją recenzji jako gatunku literackiego, a dopiero potem porównaj sobie ją z opinią. Wbrew pozorom to nie to samo.

Co do reszty, podam przykład: 10-letnie dziecko czyta "Mistrza i Małgorzatę" i mówi, że to gówno. To jego opinia. Natomiast to, czy to dziecko jest zbyt młode i niedojrzałe na taką lekturę - to też opinia, czy jednak fakt?

Dziękuję, dobranoc.

ocenił(a) film na 8

To czy to dziecko jest za młode czy nie, jest opinią, nie faktem :)

użytkownik usunięty
chazy_chez

I tu się mylisz. Jest to fakt - bo dziecko siłą rzeczy nie ma tyle doświadczenia życiowego, żeby wyłapać esencję lektury, jej kontekstu społeczno-kulturowego i tak dalej. W tym wypadku 10-letnim dzieckiem jest Jamnikova, a "Joker" jej odpowiednikiem "Mistrza i Małgorzaty".

ocenił(a) film na 8

Ja wiem, że na pewnym etapie życia jest to trudne do przyswojenia ale to wciąż jest tylko opinia.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Tylko że nie podałeś jeszcze żadnego przekonującego argumentu przemawiającego za Twoją wątpliwą tezą.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Rozumiem, że dla Ciebie techniczna przepaść między, dajmy na to, malarstwem Rembrandta a Nikifora, też jest opinią, a nie faktem?

ocenił(a) film na 8

Nie wdaję się w dyskusje merytoryczne, w których nie mam nic do powiedzenia, dlatego o malarstwie wypowiadać się nie będę. Upraszczając jednak temat do filmów, spójrzmy na rating wiekowy. Film ze znaczkiem "od 16 lat", oznacza, że film powinien być od tego wieku oglądany przez widownię. To jest fakt. Jednak prawdą jest również to, że ten znaczek umieszczony został pod wpływem opini organu za to odpowiedzialnego. Mam nadzieję, że pomogłem w zrozumieniu problemu ;)

użytkownik usunięty
chazy_chez

Podstaw sobie Kubricka i Patryka Vegę za Rembrandta i Nikifora, wyjdzie na to samo. Zgodnie z Twoim rozumowaniem wszystko można zrelatywizować. Tymczasem są pewne obiektywne przesłanki pozwalające stwierdzić, że jedna rzecz jest gorsza od drugiej i nie jest to kwestia subiektywnej opinii.

ocenił(a) film na 8

Owszem jest, kiedyś do tego dojdziesz.

Na dziś wystarczy. Nie dojdziemy dziś do porozumienia i to nie jest fakt, to moja opinia ;)

użytkownik usunięty
chazy_chez

Czyli według Ciebie taki, powiedzmy, Jimi Hendrix stoi na tym samym poziomie co grajek z przejścia podziemnego na dworcu w Koluszkach, zaś różnica w ocenie ich umiejętności polega tylko i wyłącznie na subiektywnej opinii? Ciekawe rzeczy opowiadasz, nie powiem.

ocenił(a) film na 6

Boże, gościu. Zarzucasz mojej kulturalnej, nie obrażającej nikogo wypowiedzi, że jest bełkotliwym pustosłowiem, podczas gdy sam jesteś osobą, której sztandarowym hasłem jest zacięte: 'Nie zrozumiałaś filmu bo jesteś GUPIA'

Daj jakiś konkret, jakież to dokładnie zaplecze intelektualne pozwala ci wczuć się we wszystkie niuanse społeczno-kulturowe i zrozumieć ten film na wyższym, niż mój planktonowy, poziomie? Czego w tym filmie nie zrozumiałam, co tobie było dane zrozumieć tak bardzo, że aż pieklisz się zniżając do poziomu personalnych bardzo nieuprzejmych wycieczek zamiast rozmowiac merytorycznie?

Bo póki co jedynym pustosłowiem to są twoje 'argumenty' w tej 'dyskusji'. Bardzo nie halo postawa, przykre że natrafia się tutaj na takich ludzi. :(

użytkownik usunięty
Jamnikova

Tu się mylisz. Twoja wypowiedź obraża mój intelekt i dobry smak.

ocenił(a) film na 6

:'D

ocenił(a) film na 4
Jamnikova

Odpowiadam, ten pan nie ma żadnego zaplecza intelektualnego. To dyletant, uważający się za Bóg wie kogo. Z takimi dyskusje zawsze co najgorsze, bo owy Pan jest przekonany o swej nieomylności.

ocenił(a) film na 6
suhinsky

Tutaj przede wszystkim nie ma żadnej dyskusji bo ów jegomość uważa mnie za niegodną rozmówczynię, jednocześnie siedząc tu dalej i pisząc obraźliwe komentarze nt mojej inteligencji, czy też jej braku. Ale nie oceniam, niektórzy może mają na tyle trudno, że przynosi im ulgę anonimowe spuszczenie pary w necie.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 6

Przynajmniej mamy siebie, z tobą zapewne nikt nie chce się kolegować <szach mat>

użytkownik usunięty
Jamnikova

No to teraz mi doje*ałaś. Wstrząsnęło mną do głębi. Jeszcze się trzęsę.

"Kolegować"... mówiłem, że przedszkole!

ocenił(a) film na 6

W istocie. Ale takie z oddziałami integracyjnymi, więc feel free to join us.

użytkownik usunięty
Jamnikova

Ping-pong, ping-pong, ping-pong...

użytkownik usunięty
Jamnikova

Oraz jaka dyskusja? Żeby dyskutować, trzeba reprezentować jakiś poziom intelektualny. Mam ślepemu tłumaczyć, na czym polega kolor czerwony? Litości.

ocenił(a) film na 8

Dokładnie tak jak piszesz. Dla mnie nikt w Koluszkach na dworcu nie gra lepiej niż Hendrix. Jednak jeśli jest tam ktoś kto przez kogoś uważany jest za lepszego, to co zrobisz? Zmusisz go by swoją subiektywną opinie zmienił na Twoją subiektywną opinię tylko dlatego, że z Tobą zgodzi się 100mln ludzi a z nim najwyżej drugi kumpel? To, że dużo osób stoi za opinią nie znaczy, że opinia staje się faktem. To jest jeden z największych problemów dzisiejszej dyskusji.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Nic nie zrobię poza nazwaniem rzeczy po imieniu: że jest to życzeniowe myślenie, które nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością. Dla mnie problemem jest co innego: wyznawany przez ciebie relatywizm doprowadził m.in. do tego, że dzisiaj w galeriach wystawia się gówno "artysty" w puszce jako dzieło sztuki, a każdy lepszy bohomaz mieni się malarzem. Bo przecież to takie subiektywne, prawda?

ocenił(a) film na 8

Prawda, czy to się komuś podoba czy nie.

użytkownik usunięty
chazy_chez

"Prawda, czy to się komuś podoba czy nie."

Powyższe zdanie to opinia czy fakt?

ocenił(a) film na 8

Zdecydowanie opinia i to taka sarkastyczna.

użytkownik usunięty
chazy_chez

I nie widzisz w tym sprzeczności?

ocenił(a) film na 8

Nie widzę. Wracając zaś do sztuki. Co sprawia, że potężne, rozbudowane, wielowymiarowe obrazy są lepsze od zwykłego kwadratu namalowanego na płótnie? A może nie są? a może kogoś bardziej za serce chwyta kwadrat?
Może trzeba kierować się kanonami piękna? ale czy one też nie są subiektywne?

użytkownik usunięty
chazy_chez

Jeśli nie widzisz, to niestety nie pomogę ("... bo jestem koniem").

Odpowiadając na twoje pytanie: choćby to, że w owe obrazy włożono więcej pracy. Jeśli nawiązujesz do słynnego kwadratu Malewicza, to trudno traktować to inaczej niż próbę prowokacji artystycznej. Podobnie jak pisuar Duchampa. Zapuszkowane gówno (naprawdę była taka praca) jest tylko logiczną konsekwencją takiego podejścia.

Teraz sam wydedukuj, co może oznaczać, że kogoś bardziej chwyta za serce gówno w puszce niż np. Kaplica Sykstyńska.

ocenił(a) film na 8

Czyli uważasz, że jak artysta bardziej się napracuje to z pewnością każdego chwyci za serce tak?
Dedykuję, że różni są ludzie ale strasznym uproszczeniem świata jest stwierdzenie, że prostak zachwyci się kwadratem a przedstawiciel wyższej klasy kaplicą Sykstyńską. Nawet jeśli statystyki będą na korzyść, to ten mały procent ludzi nie pasujących do wzorca (inteligentny, poruszony kwadratem) są dowodem na to, że sztuka jest i zawsze będzie subiektywna.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Sztuka - tak. Umiejętności - nie.

ocenił(a) film na 8

Dokładnie, sztuka tak. Sztuka chwyta za serce. I może to być cokolwiek, niezależnie od włożonej pracy.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Nie sądzę, żeby "chwytanie za serce" było jedynym kryterium. Nie ma znaku równości między gównem w puszce a sztuką renesansu.

Jeszcze jedna sprawa. Jeśli to, co piszesz, jest Twoją opinią, a nie faktem, to również można podważyć.

ocenił(a) film na 8

Nie napisałem, że tylko chwyta za serce. Możesz podważać każdą opinię jaką chcesz.

użytkownik usunięty
chazy_chez

Sam sobie zaprzeczasz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones