PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810167}

Joker

8,3 321 988
ocen
8,3 10 1 321988
7,0 63
oceny krytyków
Joker
powrót do forum filmu Joker

Jak dla mnie Phoenix zrobił coś, czego nie zrobił żaden inny aktor do tej pory - jego Joker jest postacią z krwi i kości. Nie jest tylko symbolem szaleństwa/anarchii, nie jest karykaturą, nie jest dopełnieniem Batmana. Jestem szczęśliwy, że przyszło mi żyć w czasach, gdzie film o przeciwniku gościa przebranego w kostium nietoperza może spokojnie zaliczać się do najlepszych filmów, jakie dane będzie mi obejrzeć :]

ocenił(a) film na 8
drapichrust3

Wersja Burtona i przedstawiony w niej przebieg wydarzeń nie ma wpływu na nowe filmy, także nie ma co się doszukiwać innych Jokerów.

użytkownik usunięty
drapichrust3

Jasne. Tylko, że Joker zabójcą Wayne'ów był tylko u Burtona.

ocenił(a) film na 8

Rozumiem. Dziękuję za wyjaśnienie. W sumie szkoda, bo trudno mi sobie wyobrazić przemianę Arthura w błyskotliwego, inteligentnego, zadufanego w sobie, sadystycznego i działającego planowo zabójcę.

użytkownik usunięty
drapichrust3

Spoko.

ocenił(a) film na 10
drapichrust3

Niemniej jednak bardzo podobało mi się Twoje podejście i wytłumaczenie dwóch Jokerów! Nawet jeśli moje serce ciągnie do kolejnego Jokera granego przez Phoenixa :)

ocenił(a) film na 8
Alicja_Klara

Dzięki

ocenił(a) film na 9
mirek0490

Zacznijmy od tego, że wersja Jokera od Phillipsa to jego luźna interpretacja nie mająca większego związku z historią Jokera z komiksów i później filmów spod znaku DC:
- imię i nazwisko jest de facto nieznane w przypadku oryginału, tu mamy Arthura
- narodziny Jokera z reguły są przedstawiane tak, że wpadł do kadzi z chemikaliami a wcześniej był zwykłym pospolitym przestępcą, alternatywnie jako efekt walki z Batmanem, tu mamy proces przemiany dziwaka w psychopatę
- Joker w oryginale był bardzo inteligentny, posiadający umiejętności manipulacji i planowania, sprytna i cwana, podczas gdy wersja Phoenixa jest jasno pokazana jako hmm. trochę półgłówek, introwertyk, osoba o niskim IQ, oderwana od rzeczywistości, niezaradna życiowo, kaleka emocjonalnie i mająca olbrzymi problem w kontaktach interpersonalnych.
- wersja z zabiciem rodziców Bruce'a przez Jokera pojawia się tylko u Burtona
- wersja, że Thomas Wayne jest ojcem Jokera pojawia się tylko u Phillipsa
Pozostałe aspekty w mniejszym lub większym stopniu stanowią interpretację komiksów, choć tak naprawdę postać Jokera nigdy nie była szeroko przedstawiana ani w komiksach ani w filmach i wiele z jego życia pozostaje tak naprawdę zagadką i podlega tworzeniu fanowskich teorii.

ocenił(a) film na 8
martini33_2

Z większością rzeczy się zgadzam, niemniej jednak nie z tym, że był przedstawiony jako osoba o niskiej inteligencji. Według mnie pod tym względem był przeciętniakiem albo nawet lekko powyżej średniej. Gdyby było jak mówisz nie wytknął by Murrayowi na wizji jaki jest tak na prawdę powód zaproszenia go do studia, nie doszedłby do konkluzji co jest śmieszne a co nie i kto to ustala. Nie dziwi mnie jednak fakt, że takie miałeś zdanie. Większość ludzi łączy dziwny wygląd i zachowania z niskim IQ. Na filmie również było to świetnie ukazane. Jedną ze smutniejszym moim zdaniem scen był moment kiedy pozwolił Garemu odejść wolno przez pryzmat tego, że tamten był dla niego miły. Pewnie również ze względu na wygląd doznawał licznych upokorzeń, więc po części rozumiał naszego głównego bohatera.

ocenił(a) film na 9
Karpiak

Według mnie jego inteligencja jest zdecydowanie poniżej średniej. Nie chodzi tu o wygląd, chodzi o reakcje w różnych sytuacjach jak choćby jego przekonanie że "żyje po to by sprawiać uśmiech", jak choćby sytuacja z jego debiutem na scenie w knajpie gdzie był przekonany że jego fatalne żarty i poczucie humoru będą docenione przez widza. Oglądając film w wielu sytuacjach mam przekonanie że człowiek średnio inteligentny postąpiłby kompletnie inaczej, mądrzej, rozsądniej. Druga sprawa to fakt, że był wychowywany przez oderwaną od rzeczywistości i chorą psychicznie matkę, maltretowany, bity. To nie są okoliczności sprzyjające prawidłowemu rozwojowi dziecka, a bez prawidłowego rozwoju nie ma opcji by wykształcił się na normalną osobę. Jasne, sporo można zrzucić na jego chorobę psychiczną, pewien rodzaj infantylizmu czy uciekanie w wyobraźnię, ale jednak to wszystko są przesłanki by uważać, że nie jest on mocno rozgarnięty. Wytknięcie Murrayowi - nawet przygłup potrafi zrozumieć, kiedy ktoś robi sobie z niego żarty, mało inteligentne dzieci też odczuwają w szkole przykrości ze strony kolegów, więc to nie jest żaden dowód. Pomimo tego czy rację masz Ty czy ja, nadal Jokera dzieli przepaść od postaci stworzonej w komiksach czy wcześniejszych adaptacjach Batmana.

ocenił(a) film na 9
martini33_2

Nie ma jasno powiedziane na co choruje Joker, ale powiedzmy, ze wyglada to na schizofrenie czy inna ciezka chorobe zwiazana z odbiorem rzeczywistosci - brak reakcji na nabijanie sie z niego nie musi znaczyc, ze jest polglowkiem. Po prostu zle odbiera sygnaly z zewnatrz. Nie ma zdolnosci nawiazywania relacji. Gdzie tu glupota i niska inteligencja? Chory psychicznie psychopata.

ocenił(a) film na 9
Fugeela

Choroby psychiczne to jedno, ale intelekt to drugie. Co według Ciebie przemawiałoby za jego inteligencją? Bo według mnie nic. Ani jednej przesłanki bym mógł pomyśleć że to inteligentny facet. Za niedorozwojem intelektualnym stoi mnóstwo - patologiczna rodzina, patologiczna matka z którą łączą go chore relacje, maltretowanie w dzieciństwie, brak warunków do prawidłowego rozwoju, efektem czego jest brak normalnej pracy, brak wykształcenia, idealizowanie rzeczywistości. To nie jest gość typu inteligentny bystry ale introwertyczny, zamknięty w sobie, z aspergerem czy inną formą autyzmu. Na pewno na którąś formę autyzmu cierpi, jednakże w parze z nią nie idzie wybitne uzdolnienie w jakiejś dziedzinie, co często charakteryzuje osoby z aspergerem.

martini33_2

Generalnie jakie to ma znaczenie, bez związku czy miał wysoki iloraz inteligencji. Pomyślałabym o nadwrażliwości emocjonalnej, o wysoko rozwiniętej inteligencji emocjonalnej, zaburzonej czynnikami zaistniałymi na wcześniejszych etapach życia. Cały wachlarz tych czynników i w następstwie brak odczuwania interrakcji społecznych na poziomie względnie optymalnym.

ocenił(a) film na 9
elase

Wysoko rozwinięta inteligencja emocjonalna? Na pewno oglądałaś/eś film? Przecież u niego inteligencja emocjonalna jest na poziomie rozwielitek

martini33_2

Pisałam, że to zaburzone. Co nie oznacza, że człowiek nie ma za grosz wrażliwości oraz inteligencji emocjonalnej. Bardzo skomplikowana postać, rozumiejąca swój stan chorobowy oraz swoje emocje.
Z mojej wcześniejszej wypowiedzi wynika, że jestem kobietą.

ocenił(a) film na 9
BlakJoint

Osobiście liczę na to że Joaquin Phoenix zgarnie Oskara za role pierwszoplanową w Jokerze.

ocenił(a) film na 10
dart22

Myślę, że w tym roku może być deklasacja w kategorii aktor pierwszoplanowy :)

ocenił(a) film na 9
BlakJoint

To co zrobił Phoenix stawia na straconej pozycji całą resztę obsady. Wspaniała rola Jokera, zdecydowanie warta Oskara. Trudno ocenić pozostałych aktorów w tym filmie. Właściwie trzeba uznać że pozostałe postaci też wypadają bardzo dobrze: De Niro czy Conroy, świetne role, jednak całkowicie zdominowane przez postać Jokera. Błysnąć przy Pheonixie w Jokerze nie ma szans. Czapki z głów, chapesu bas, itd.

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

Jokery są dla mnie dobre ogólnie, ale Phoenix zrobił dla mnie bezkonkurencyjnego Żartownisia.

ocenił(a) film na 7
BlakJoint

Dżoker Phoenixa to ciekawa rola.
Nie jeat ani artystą-mordercą, radosnym psychopatą Nicholsona,
ani pozbawionym humoru terrorystą Heatha Ledgera (oscar dla niego był nadużyciem, dostał go, bo zmarł, kosztem nieodżałowanego Michaela Shannona z "Drogi do szczęścia"),
jest smutnym mordercą.
Teraz Oscar byłby zbrodnią dla Phoenixa, tak wspaniałego w "Kochankach", "Osadzie", "Spacerze po linie", "Onej", "Mistrzu", "Gladiatorze". Dżoker Phoenixa jest po prostu smutnym mordercą. I jest to świeże spojrzenie, ciekawe, ale Oscar byłby jednak przesadą. Zwłaszcza z powodu konkurencji:
BRAD PITT - "Pewnego razu w Hollywood"
ANTONIO BANDERAS - "Ból i blask"
TARON EGERTON - "Rocketman"

Tym niemniej film więcej niż wart obejrzenia, choćby ze względu na wyjątkowo subtelne cytaty (jeżeli widz ich nie dostrzeże, nic się nie stanie, po prostu będzie uboższy o konteksty):
"KRÓL KOMEDII" Martina Scorsese ,
"MECHANICZNA POMARAŃCZA" Stanleya Kubricka ,
"TAKSÓWKARZ" Martina Scorsese ,
"SZCZĘŚLIWY CZŁOWIEK" Lindsaya Andersona ,
i te mniej oczywiste, a jednak:
"ROZMOWA" Francisa Forda Coppoli
https://www.youtube.com/watch?v=r-LDPN351EM
"FRANCUSKI ŁĄCZNIK" Williama Friedkina
https://www.youtube.com/watch?v=CzZwFh-F0fw
https://www.youtube.com/watch?v=wYMJal35N0o
"EGZORCYSTA" Williama Firdkina...
https://www.youtube.com/watch?v=n_IG7u4ph0M

BlakJoint

Popisuję się pod opinią - Film świetny, pokazuje coraz bardziej rosnące wk*rwienie bohatera, jego zupełny rozpad i poskładanie na nowo, już jako Joker, który w przyszłości będzie wrogiem Nolanowskiego Batmana... Jest to kino z uniwersum DC, które jednocześnie zupełnie się odcina od filmów u superbohaterach - od ich efekciarstwa, płytkiej fabuły i co by tu gadać - niekiedy wręcz tandety. Nie wierzyłem w Todda Phillipsa, udało mu się. A Joaquin Phoenix gra tu życiówkę.

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

W mojej opini zalsuzl na Oskara. dawno już nie oglądałam filmu gdzie wczuł się w 100_% w role. Film mega.

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

Oscar dla Joaquina w 95%. Choć ten aktor już powinien mieć statuetke na swoim koncie.

BlakJoint

AMEN.

naprawdę nigdy nie spodziewałam się że kiedykolwiek to powiem, ale gdybym miała wybierać pomiędzy Heath'em Ledgerem a Joaquinem Phoenixem bez chwili najmniejszego wahania wybrałbym Joaquina. kocham Ledgera i jego kreację w Dark Knight (w pełni zasłużony Oscar), ale Joaquin: Chryste-Panie-kompletna-miazga. wybitny. najlepszy Joker ever.
scena tańca w łazience? z muzyką Hildur Guðnadóttir? holy shit genius. taniec Arthura Flecka w osamotnienie i szaleństwo. film obejrzałam kilka dni temu a do tej pory pamiętam jak siedziałam jak zahipnotyzowana z ciarkami na plecach. po prostu zapierające dech w piersiach- scena i przede wszystkim Joaquin Phoenix.

ocenił(a) film na 9
BlakJoint

Fajne ale jednak w filmie nie wiemy jak to się stało że joker będzie takim inteligentnym gościem w filmie był zwykłym człowiekiem który staczal w stronę psychopati

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

To dlatego, że tu widzimy Jokera od strony dramatu jaki przeżył oraz widzimy jak z człowieka, który jest kopany przez świat ze wszystkich możliwych stron wychodzi ta szaleńcza osobowość. Film jest genialnym dramatem ppsychologicznym, a że opowiada o postaci z komiksu, to nie ma znaczenia. To jeden z najbardziej znanych czarnych charakterów i cieszę sie, że powstał film pokazujący go właśnie w ten sposób. Z jednej strony jestem prerażona, z drugiej strony chcę go przytulić i powiedzieć, hej wszystko będzie ok damy radę. Z pewnych przyczyn doskonale rozumiem tę postać i to przez co przechodzi. Nie znoszę tylko porównywania każdego aktora, który grał lub zagra Jokera do Jokera jakiego wykreował Heat Ledger. Moim zdaniem Joker ledgera był tak oklaskiwany niestety głównie za sprawą nagłej śmierci aktora. Przykro mi takie mam zdanie w tym temacie. Dla mnie był to poprostu kolejny Joker nic specjalnego, nie rozumiałam i nadal nie rozumiem zachwytów nad tą kreacją, tak samo jak nie rozumiem dlaczego Batman Nolana jest tak ceniony. Mój ulubiony film z Batmanem to Powrót Batmana, a Jokerem był Jack Nicholson, choc to był zupełnie inny Joker to był Joker z komiksu, przerysowany. Tu dostajemy Jokera na poważnie, wiedząc jak i kto wykreował tę postać i wiedząc, że tak naprawdę nie przetrwała ona swojego pierwszego pojawienia się w komiksie o Batmanie bo tam Joker w trakcie walki z Nietoperzem sam zadaje sobie cios nożem, cieszę się że znalazł się wtedy człowiek, który nie potrafił tak poprostu zostawić tej postaci i mimo przeszkód stawianych przez człowieka który wykreował Batmana.

ocenił(a) film na 9
BlakJoint

Przesadzasz. Są już wybitne role z lat 30', które nigdy nie zostały równie dobrze zagrane, bo postawiono poprzeczkę mega wysoko. Przez ostatnie 100 lat mieliśmy tyle wybitnych ról, że od dawna mało co w kinie już robi wrażenie.
Zwłaszcza, że 99% filmów ostatnich 25-30 lat to kalki starszych filmów czy zlepek pomysłów z starszych filmów.

Weźmy za przykład bardzo wyróżniające się duety aktorskie, bo rzadko mamy sytuację, że 2 główne role wymiatają:

Claudette Colbert i Clark Gable w "Ich Noce" 1934

Cary Grant i Irene Dunne w "Naga prawda" 1937

Katharine Hepburn i Cary Grant w "Drapieżne maleństwo" 1938

Vivien Leigh i Clark Gable w "Przeminęło z wiatrem" 1939

trójkąt Katharine Hepburn, Cary Grant, James Stewart w "Philadelphia story" 1940

Vivien Leigh i Marlon Brando w "Tramwaj zwany pożądaniem" 1951

Audrey Hepburn i Gregory Peck w "Rzymskie wakacje" 1953

Elizabeth Taylor i Paul Newman w "Kotka na gorącym, blaszanym dachu" 1958

Peter O'Toole i Richard Burton w "Becket" 1964

Elizabeth Taylor i Richard Burton w "Kto się boi Virginii Woolf?" 1966

Warren Beatty i Faye Dunaway w "Bonnie i Clyde" 1967

Peter O'Toole i i Katharine Hepburn w "Lew w zimie" 1968

Woody Allen i Diane Keaton w "Zagraj to jeszcze raz, Sam" 1972

Marlon Brando i Al Pacino w "Ojciec chrzestny" 1972

Paul Newman i Robert Redford w "Żądło" 1973

Robert De Niro i Al Pacino w "Ojciec chrzestny II" 1974

Woody Allen i Diane Keaton w "Miłość i śmierć" 1975

Jack Nicholson i Louise Fletcher w "Lot nad kukułczym gniazdem" 1975

Woody Allen i Diane Keaton w "Annie Hall" 1977

Dustin Hoffman i Meryl Streep w "Sprawa kramerów" 1979

Anthony Hopkins i Jodie Foster w "Milczenie owiec" 1991

Robert De Niro i Al Pacino w "Gorączka" 1995

Edward Norton i Brad Pitt w "Podziemny krąg" 1999

Serialowy najlepiej zagrany duet jest raczej w Breaking bad - Bryan Cranston i Aaron Paul.
Ewentualnie w 1 sezonie Detektywa - Matthew McConaughey i Woody Harrelson


Jedyne 3 filmy, które zdobyły pokerowego oskara to "Ich Noce" 1934,
"Lot nad kukułczym gniazdem" 1975 oraz "Milczenie owiec" 1991.
To pokazuje jakie to trudne do powtórzenia.

Pokerowy oskar - najlepszy film roku, scenariusz, reżyseria, pierwszoplanowa rola męska i żeńska.

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

jak dla mnie jest bardziej ludzki ale nigdy nie będzie lepszy od jokera z "mrocznego rycerza" tamten miał więcej charyzmy był bardziej przerażający budził strach, szacunek i podziw u widza a co najważniejsze był nieprzewidywalny i jeszcze bardziej szalony. oczywiście że ten z "jokera" z tego roku nie był zły, był rewelacyjny ale gorszy niż z "mrocznego rycerza".

ocenił(a) film na 8
filipskwarek

Nie ma co ich porównywać bo to 2 różne światy. Poza tym w rankingu Phoenix już przegonił Ledgera aż o 11 punktów!!A to żadnemu jak dotąd aktorowi się nie udało nawet Jakowi Nicolsonowi.

ocenił(a) film na 10
Sol1987

właśnie dlatego że są tak różni porównuje druga sprawa że Phoenix przegonił Ledgera tylko na paru forach z filmami w głównej mierze dlatego że ostatnio widzę taki syndrom że jak jakaś rola jest dobra to 10 od razu i ostatnio coraz więcej słyszę w moim otoczeniu jak rozmawiamy o filmach że w zasadzie to nie znają Mrocznego rycerza co mnie trochę boli bo to klasyka.

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

Ba, on jest twórcą Batmana! ;)

ocenił(a) film na 6
BlakJoint

To wyraźny prequel do mrocznego rycerza, film w porządku, dobrze spędzony czas. Daję 6, ponieważ był do bólu przewidywalny od początku do końca. Wiadomo było od początku, że to tak się potoczy. Na + na pewno gra aktorska głównego aktora, bardzo mi się to podobało. Film chciał przekazać, że dla każdego na poziomie podświadomym najwyższą wartością jest poczucie bycia ważnym . Nawet w porządku nakręcony, niestety nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia.

ocenił(a) film na 10
Dzik1996

Jaki to prequel? Joker w Mrocznym Rycerzu był anarchistą :]

ocenił(a) film na 2
BlakJoint

Chyba nie widziałeś Nicholsona, jego roli nie da się przebić. Tu z prawdziwego Villaina, jakim jest Joker, zrobili karykaturalny i zniedołężniały obraz zwykłego świra.
Ale dzieci w wieku 10-20 lat mogą jeszcze nie rozumieć powagi dobrego kina.

ocenił(a) film na 10
BlakJoint

Jak wyszedłem z kina byłem skołowany i otumaniony, nie wiedziałem co myśleć. Po kilku dniach dotarło do mnie, ze obejrzałem arcydzieło sztuki filmowej. Gra aktorska, muzyka, zdjęcia, scenografia, no tutaj po prostu wszystko 'pyknęło'.
Wielka szkoda, że filmy jak ten powstają tak rzadko. Mam nadzieję, że sukces komercyjny Jokera odmieni coś w tej materii
na lepsze.

ocenił(a) film na 5
BlakJoint

I dlatego nie jest to Joker a jedynie gosc ktory sie przebiera za klauna.

BlakJoint

Oglądając film, miałem wrażenie jakbym siebie oglądał...Też tak mieliście ?

LukasCVGL

Klaunowski dowcipas.

BlakJoint

Moim zdaniem Joker jest dla postaci tym czym Batman Początek dla nietoperza. Odarciem postaci z fantazji i uwiarygodnienie jej.

ocenił(a) film na 8
komarrek27

Dokładnie. Film powinien nazywać się Arthur.

użytkownik usunięty
BlakJoint

Problem polega właśnie na tym że to nie jest Joker. Ta do końca filmu jakiś koleś z problemami psychicznymi który został pozbawiony dostepu do leków. Na końcu filmu został zwykłym mordercą jakich wielu. Przez przypadek przyczynił się do eskalacji przemocy w mieście po czym stał się symbolem buntu przeciwko elitom. Jednak nie był to jakiś psychopatyczny bandzior obdarzony ponadprzeciętnym umysłem. Ten Joker do pięt nie dorasta takim postaciom jak Joker Ledgera czy Hanibal Lecter Hopkinsa. Ja tego Jokera nazywam miękką fają. Phoenix świetnie zagrał ale nie transformowal tej postaci do Jokera. Pozostał do końca taką miękką fają.

ocenił(a) film na 8

Miałeś gotowy scenariusz dla swojego wzorcowego Jokera... Gdy ktoś zaproponował inną historię, naturalnie musiała zostać niżej oceniona bo nie pasowała do Twojego wzorca.
Może i jest miękką fają, ale żywą, uzbrojoną i nieprzewidywalną. Niestety w filmie Nolana (tak wychwalanego wszem i wobec) właściwie o postaci Jokera nie wiemy nic, poza tym że ma swoich ludzi i jest nieprzewidywalny. Nie wiemy nic o jego przeszłości, jak do tego doszło że nosi makijaż, czy robi to co robi. Jest po prostu kolejnym zbójem, z którym czarny rycerz musi się uporać...

użytkownik usunięty
Scrach

To nie jest Joker. Prawdziwy Joker jest nieprzewidywalny, jest też zabawny na swój sposób. Zresztą zło jest najbardziej fascynujące gdy nie stara się go tłumaczyć, Joker czyni zło bo może, jest uosobieniem chaosu. Tak samo fascynujący Lecter z Milczenia Owiec. Ten Joker to taki clicbait. Ludzi łapią się na tytuł Joker kiedy to film o Arthurze. Ani na chwilę nie widziałem w tej postaci Jokera. Nie wyobrażam sobie żeby ta postać kiedykolwiek mogłaby stać się Jokerem Nolana czy nawet Burtona. Kolejne znalezisko. Joker miał mieć mocniejsze zakończenie czyli Joker zabija rodziców Batmana. Niestety nie ma w tym filmie prawdziwego Jokera. https://www.radiozet.pl/Filmy/Joker-film-mogl-sie-skonczyc-calkiem-inaczej-znamy -szczegoly

ocenił(a) film na 8

No cóż, ja wolę jednak widzieć jak ta przemiana następowała. To jest ciekawe, a nie po prostu "Jest zły, bo tak..." Poza tym to jest wyzwanie dla scenarzysty by dobrze nakreślić tę historię i postać. Wydaje mi się, że jest to film dla ludzi myślących i nie ma tu dobrych i złych. Wszystko zależy od punktu widzenia.

użytkownik usunięty
Scrach

Scenarzysta nakreślił postać Arhura. Kiedy w tym filmie jest prawdziwy Joker? Nawet pod koniec filmu to wymalowany Arthur a nie Joker. Joker to zły psychopata a nie jakaś miękka faja wylewająca żale w telewizji.

ocenił(a) film na 8

Prawdopodobnie dopiero się nim stanie...

użytkownik usunięty
Scrach

W drugiej części.

użytkownik usunięty

Reżyser nie zaprzecza że to może nie być "ten" Joker. https://film.wp.pl/joker-kim-naprawde-byl-arthur-fleck-rezyser-nie-daje-jasnej-o dpowiedzi-6435173527439489a

ocenił(a) film na 1
BlakJoint

Phoenix pokazal ze nie umie grać. Gdzie mu do Leadera. Czy ty oglądałeś na pewno ten sam film co wszyscy? Idiotyczny śmiech jest za mało aby dawać ochy i achy. Walduś kiepski powinien zatem być mistrzem nie do pobicia. Każdy leszczu zagrał by takiego jokera jak phoenix. Co do filmu. to nuda nuda nuda nuda nuda . dobranoc

BlakJoint

Mocy, bardzo mocny. Jest genialny w swoje roli, cieka jakie będą następne

ocenił(a) film na 9
BlakJoint

pięknie został przedstawiony rys psychologiczny i to, że zaburzenia psychiczne często są pomijane w procesie leczenia. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że nieleczone choroby psychiczne mogą mieć ogromne konsekwencje. Świetny film

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones