PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=831520}

John Wick 4

John Wick: Chapter 4
7,1 42 248
ocen
7,1 10 1 42248
8,0 37
ocen krytyków
John Wick 4
powrót do forum filmu John Wick 4

Wybrałem się do kina na maraton. Zobaczyć wszystkie filmy z serii na dużym ekranie, to musi być coś, prawda? No niestety trochę się zawiodłem... O ile pierwsza część jest na prawdę dobra, tak z każdą kolejną mamy tendencję spadkową, ale do brzegu.

John jest nieśmiertelny. Upadki z kilkupiętrowych budynków, czy wielokrotne potracenia przez samochód nie robią na nim wrażenia. Podobnie sprawa wygląda z przestrzeleniem barków, okolic wątroby itp. Lekarz zakłada kilka szwów i Wick wesolutki leci dalej, jak gdyby nigdy nic. Scena, w której bohaterowi zostaje wbity nóż w udo, a ten po chwili odwala swoje wygibasy, po prostu mnie rozśmieszyła. Przecież pomijając sam fakt bólu, John miałby od tego rozcięty/rozerwany mięsień, nie byłby w stanie chodzić, ale co tam... Ogólnie regeneracja szybsza niż u Volverina. No i scena na schodach w czwórce... Protagonista idzie sobie spokojnie do góry, jest odsłonięty z każdej strony, nagle wyskakuje kilkunastu bandziorów i żaden nie potrafi go trafić. Na prawdę? Scena jest tak głupia, że jeśli ktoś jej nie widział, to nie zrozumie. Ale nie ważne, w filmie jest jeszcze dużo momentów, przy których przewracałem oczami, bo nie mogłem uwierzyć w absurdy tej produkcji.

Co do fabuły, tu nie będę się rozpisywał. Jej poziom jest wystarczający, jak na odmóżdżającego akcyjniaka, choć ma się wrażenie, że od dwójki jest coraz gorzej. "Wspomnienia" o zmarłej żonie, poza pierwszą częścią, mam wrażenie, że zostawały wciskane trochę na siłę.

Oczywiście produkcja ma dużo plusów. Super choreografia scen walki, muzyka, czy aranżacja lokacji. No i oczywiście sam Keanu Reeves, który jest świetnym aktorem.

Podsumowując, podczas 9h maratonu "nieśmiertelność" głównego bohatera okazała się dla mnie bardzo irytująca, a ilość akcji męcząca. Myślałem, że po seansie będę nabuzowany adrenaliną, a okazałem się zażenowany wieloma idiotyzmami. Takie 5-6/10.

Adfwam

bo to jest film dla widzów ala Wojciech Cejrowski i który dawniej wyszedłby na VHS ku uciesze tych co lubią strzelanki- najciekawszym jest to ile sypnęli krytykom żeby ten film wychwalali

ocenił(a) film na 8
Adfwam

To że nielogiczności są aż nadto widoczne nie podlega dyskusji ale to widocznie takie na być. Seria to taka bajka o dobrym co sam przeciw całemu światu. Osobiście nigdy bym na maraton nie poszedł bo taka ilość tego wszystkiego zwyczajnie męczy. Ma się przesyt jak u rodziny na obiedzie i ciągle mówią żebyś jadł...

johnnythorn72

Haha nie nazwałabym Johna Wicka dobrym :)) tyle że ma swój kodeks

johnnythorn72

Za dużo tych absurdów. Nawet jak na tego typu kino, w porównaniu z poprzednimi częściami ta wyszła jakoś najsłabiej.

Autor bardzo dobrze opisał tą część. Irytuje, że pożegnanie trochę zepsuli.

Co do maratonów - są przereklamowane. Zwykle w połowie stają się już udręką, ponieważ jesteśmy zaprogramowani do różnorodności.

ocenił(a) film na 7
Adfwam

Nie dalbym rady na taki maraton,nawet najlepsze sie przeje.Mnie tez juz bolala ta jego niesmiertelnosc ale final temu przeczy i mimo,ze snutny to na plus.

Adfwam

Zrobiłeś błąd, że poszedłeś na maraton. Takie rzeczy, mimo że to film akcji powinno się dawkować. Ponad 6 godzin w kinie głośnych dźwięków strzałów i uderzeń może zmęczyć mimo wielkiej miłości do tego typu rozrywki.

ocenił(a) film na 7
Adfwam

Masz rację ale myślę że to film dla osób które chciały zobaczyć choreografię itd. To trochę tak jakbyś miał pretensje do Gwiezdnych wojen że samoloty latają w kosmosie tak jakby tam było powietrze. To nie jest film dla fizyków tylko dla fanów fantasy w kosmosie.

ocenił(a) film na 5
Adfwam

To był pierwszy maraton na jakim byłem i faktycznie, teraz już wiem, że tego typu kino nie nadaje się do wielogodzinnych sesji. Tak jak napisałem wcześniej, chęć zobaczenia starych części w kinie wygrała z rozsądkiem. Biję się teraz z myślami, czy nie pójść ponownie na samą "4" i obejrzeć ją wypoczęty, na chłodno, ale... Jak sobie pomyślę o tym niewidomym gościu, który za pomocą słuchu omijał ogólnie pojęte zagrożenie i sam potrafił perfekcyjnie posługiwać się bronią palną, to mi się odechciewa.

ocenił(a) film na 10
Adfwam

A ja właśnie spodziewałem się takich głosów i dlatego uważam, że takie filmy nie są dla każdego. Jeśli oceniasz taki film pod kątem "nieśmiertelności", to tę 5 możesz sobie zapakować w zad, bo to tak jakbyś oceniał Woodyego Allena przez pryzmat Commando i Predatora. John Wick był dokładnie taki, jaki miał być. Przypieprzanie się do spadków i noża w udzie, nie mówiąc o tonach wrogów, zapominając, że akcja dzieje się w świecie, gdzie przy stosach trupów nie pojawia się żaden policjant i kolesie spokojnie urządzają sobie pojedynek w środku miasta jest niepoważne i utwierdza mnie w przekonaniu, że chyba nie zatrybiłeś całości jako jednego dzieła. W tym filmie nikt nikomu nie tłumaczy na siłę, skąd, dlaczego, po co, na co, jak to się dzieje, że w cywilizowanym świecie nagle jest pradawna siatka zabójców itp. Bierzesz wszystko takim, jakim jest. Idziesz na film o kolesiu, który w pojedynkę rozstrzeliwuje pół planety i przeszkadza ci, że antagoniści nie mogą w niego trafić i jest "nieśmiertelny"? No powagi trochę, albo przerzuć się na W11.

Nergleth

To ja się wypowiem jako ktoś kto ocenił tak samo, ale rozumie konwencję.

Nie widziałem trójki, bo fabuła chyba nie jest w tych filmach ważna. Poszedłem zachęcony wysokimi ocenami. Podobała mi się jakość, którą wprowadziła jedynka zrywając z popularnym wówczas rwanym montażem kin akcji (zapoczątkowanym przez Bourne'y, pchniętym do granic absurdu przez Takeny, gdzie w ostatnim skok przez płot wymagał 9 cięć) na rzecz długich ujęć i starannej choreografii wykonywanej w większości przez głównego aktora.

A mimo to już po początku wiedziałem, że mi to nie siądzie. Długie sceny dialogowe, które w zasadzie wszystkie są o tym samym. Albo ktoś ma żal do Johna Wicka, że sprowadził na innych nieszczęście, albo ktoś tłumaczy komuś (bo niekoniecznie Johnowi) czemu go nie zabije, ewentualnie kiedy to zrobi. Mam wrażenie, że tych scen jest zdecydowanie więcej niż scen akcji.

Co do samych scen akcji... to chyba był mój problem już na etapie dwójki, kiedy pojawiły się kevlarowe garnitury. Ten rekwizyt usunął element zagrożenia. Bo skoro wszyscy są teraz gąbkami na pociski i to jest domyślne ustawienie, to ja jako widz nie wiem, kiedy mogą zginąć. Czy te 3 headshoty w hełm załatwiają sprawę? A może trzeba dopiero poderżnąć gardło, żeby mieć pewność? Jest to zabieg, który ma tłumaczyć w jakiś sposób nieśmiertelność głównego bohatera, ale według mnie nie działa ona na jego korzyść. Jasne, bez niej nie mielibyśmy takich długich scen akcji, ale są pewne limity cieszenia się z udanej choreografii.

Będąc przy niej za najmocniejszy punkt uważam obecność Donniego Yena, facet mimo swojego wieku ma tyle sprawności i gracji w swoich ruchach, że sceny akcji z nim dawały mi dużo przyjemności. I tu znowu żal, że było ich tak mało, bo takich, w których miał coś więcej do zrobienia były chyba... 4? Tracker też był ciekawą postacią, chociaż on więcej robił swoją tajemniczością niż akcją, bo do tej tak naprawdę wkracza dopiero w finale.

Rozumiem czemu to było jakie było, ale ja tego po prostu nie kupuję. Wychodzi na to, że jeśli to ma być nieustanna walka z mięsem armatnim to wolę, żeby była za tym jakaś głębsza historia i ciekawsi bohaterowie ("Mad Max: Fury Road") a jeśli ma być płytko, to chyba wolę, żeby było mniej anonimowych trupów, a więcej skromniejszych, ale równie starannie wymyślonych sekwencji ("MI: Fallout").

Wszystkim tym, którzy oceniają w okolicach 9-10 trochę zazdroszczę, ale seansu i swojej jego oceny nie żałuję.

Fiyo

Głębsza historia i ciekawe postaci w Mad max Fury Road? Przecież tam to fabuła jest dopiero szczątkowa. Bohaterowie są żadni - to zwykłe figurki bez większej charyzmy. Jedynym wyjątkiem była Furiosa. Tutaj masz kontynuację wątków i postaci z wcześniejszych filmów, a z kolei nowe mimo iż z prostymi motywacjami to są wyraziste. Fury Road nie ma nawet podjazdu do serii o Wicku.

Maniek2008

Ziomek, czy ja pisząc o swoich preferencjach odnośnie kina akcji zdyskredytowałem serię o Johnie Wicku? Nie. Po prostu czwarta część uświadomiła mi, że nie tego szukam. Ty ewidentnie nie szukasz tego, co oferuje "Mad Max: Fury Road". To nie jest forum o tamtym filmie, więc proszę na niego nie srać, zwłaszcza, że nikt nie pytał.

Fiyo

Rozśmieszyłeś mnie postawieniem znaku równości przy głębszej historii i ciekawszych bohaterach z Mad maxem 2015. Thats all.

Maniek2008

Zdaje się, że napisałem kiedyś recenzję, która powinna być dostępna w recenzjach użytkowników na profilu filmu. Wtedy oceniłem film na 9/10. Poczytaj sobie, jeśli ciekawi Cię co zobaczyłem, czego być może Ty nie (albo co zobaczyłeś, ale nie zrobiło na Tobie takiego wrażenia jak na mnie).

Fiyo

Nie chce mi się specjalnie czytać rozszerzenia słów które napisałeś tutaj. Skoro tam widzisz głębię historii wielkości studni i bohaterów ciekawszych niż chociażby taki Caine, Winston czy nawet tytułowy Wick z tego filmu, to serio nie mamy o czym rozmawiać. Mimo iż w obu filmach konstrukcja fabularna jest prosta, to tutaj bohaterowie są po prostu ciekawi, wywołują emocje, rozumiemy ich motywacje, kibicujemy im, bądź gardzimy i życzymy śmierci (Markiz). W Mad maxie poza fajnym designem głównego złola i niezłą Furiosą nie ma tam grama ciekawego bohatera.

Adfwam

Narzekać na to, że Wick jest "nieśmiertelny", to tak jakby narzekać, że Spiderman jest nierealistyczny, bo udziabany przez pająka chłopak, zaczyna strzelać pajęczyną. To nie jest dokument.

Adfwam

Ja nie jestem fanką takich filmow, byłam z facetem dla towarzystwa, ale akurat co do nielogiczności to wydawało mi się,że tak ma być , takie sensacyjne fantasy, że on zawsze wstaje, nigdy nie obrywa. Dla mnie to w ogole takie 50 twarzy Greya dla facetow ;)

ocenił(a) film na 8
carolotta

Mojej żonie też się podobał film pomimo, że twardo stąpa po ziemi ,a scena z żądnym zemsty psem wywołała na całej sali burzę śmiechu.

ocenił(a) film na 8
carolotta

haha;D jakie podsumowanie z Grey`em ;D dobre,dobre ;D tak o tym nigdy nie pomyślałem. Ale dziś byłem, zobaczyłem i nie rozczarowałem, w sumie uważam, że 4 część jest najlepszą zaraz po 1. Co do komentarzy, gdzie wspomina się o braku w tym wszystkim logiki, a Dżon jest nieśmiertelny, to jest po prostu taka konwencja ;) Proszę zatem też się czepiać, że w nowym Avatarze raz muszą się wynurzać z wody, żeby zaczerpnąć powietrza po 2 min, a innym razem mogą 20 min bez niego:P

Adfwam

Hahahaha maraton, to może co najwyżej LOTR xD

ocenił(a) film na 6
Adfwam

A na koncu zostaje zabity przez niewidomego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones