(bo teraz się nie czyta)
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/59204/ksiezniczka-marsa
kto zaznał rozkoszy romantycznej SF z lat początku ubiegłego wieku, plus powieści lat 50tych - wie o co chodzi i rozumie reżysera filmu
poczytajcie i wróćcie do filmu ponownie
Same here ;)
Ode mnie ten film też dostał zdecydowaną dziesiątkę - moim zdaniem to idealne kino rozrywkowe! A kto poszedł z nastawieniem pt. 'kopia "Ataku Klonów"'... cóż, jego własna wina ;) W obecnych czasach nie jest ciężko sprawdzić temat przed wyjściem do kina, czy nawet już po powrocie z niego.
Yep :)
Widziałaś alternatywny początek filmu? Jest gorszy, niż otwarcie filmu, na jakie się zdecydowali, ale wyleciała fajna scena z Royal Helium Academy of Science:
http://www.youtube.com/watch?v=kyzXyo5EMhQ
Nie widziałam, dzięki za linka! :)
Nieco zbaczając z tematu, moim zdaniem aktorka grająca Księżniczkę wygląda w tym filmie przepięknie, wpadła mi w oko już jako Kayla Silverfox ;)
Proszę :)
Wygląda super! :) W ogóle strona wizualna jest niezwykle dopieszczona - np. te szelki w kratkę i ze skórzaną plecionką, z podwójnymi zapięciami, albo jak jest wycyzelowany Nowy York, albo statki powietrzne na Marsie - uczta dla oka :D
A jaki to był film? Nie mam pojęcia, kto to Kayla Silverfox :)
Tak, widać gołym okiem na co poszły te niebotyczne sumy - i nie mam tutaj na myśli jedynie efektów, ogólnie film jest fantastycznie dopracowany wizualnie, zgadzam się w 100% :) Szkoda, że tak mało osób to docenia ;)
Kayla to ukochana Rosomaka w tym filmie: http://www.filmweb.pl/film/X-Men+Geneza%3A+Wolverine-2009-214307 :)
Edit: zresztą tam też grał Taylor Kitsch, jako Remy LeBeau / Gambit i moim zdaniem fajnie wypadł :)
Nie widziałam, dzięki :)
Można to obejrzeć samodzielnie? Daaawno temu wyłączyłam którąś z części X-menów, bo zaczynała się od sceny w obozie zagłady, co jak na mój gust jest grubym przegięciem w filmie stricte rozrywkowym.
Spoko :)
Wydaje mi się, że 'Genezę' można spokojnie obejrzeć samodzielnie - jest jakby prequelem do X-men 1-3, a Magneto (czyli pana od scen w obozie zagłady - cóż, chcieli pokazać jego "początki") tam nie ma :)
Jak dla mnie jest to najsłabsza część ze wszystkich filmów o mutantach, ale mimo wszystko warta obejrzenia :) Choćby ze względu na Hugh ;) :D
Zauważyliście, że język, w jakim jest zapisane w Świątyni Iss (Gates of Iss) Ock ohem octei wies Barsoom / Jasoom czy na jakąkolwiek inną planetę by się przekopiować, przypomina pismo klinowe?
http://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Cuneiform
:)
Bardzo mi się ten koncept spodobał, zwłaszcza, że Thernowie są naprawdę staaarzy :)
Czytając kilka wątków na forum odnośnie tego filmu, człowiek dochodzi do wniosku że większość osób pisze posty i tematy, dla zasady nie zaglądając do tego co piszą inni. Co chwila jakieś aluzje, że to podobne do czegoś, albo że film fajny, ale jakby już to człowiek widział. Ludziom nawet przed skomentowaniem filmu nie chce się wejść na głupią wikipedie i sprawdzić jakich kolwiek informacji o filmie, nie mówiąć już o przeczytaniu ksiązki.
Ale najbardziej człowieka wku*** jak młodociani znawcy filmu piszą, że jest to nawiązanie do "Avatar"