Film trafił w dziejowy moment - rozruchy w Paryżu 1968 i w USA. Wprost w moment zmian. Stąd Złota Palma w Cannes, którą bodaj brytyjski ambasador określił jako hańbę dla całego narodu brytyjskiego. :)
W swoim czasie na pewno szokował. Dziś już nie i tu nie zgadzam się z Malcolmem McDowell`em, że jest to dzieło tak uniwersalne i nieśmiertelne.
Ale obejrzeć warto.