Poza muzyką (wyłącznie tą) od Julii Marcell film niewiele wnosi.
Męczy wręcz.Dialogów jak na lekarstwo i biorąc pod uwagę całokształt to może i lepiej.
Nie,że jestem jakiś anty,jestem jak poseł Węgrzyn "z ... to dajmy sobie spokój,ale na ... to chętnie bym popatrzył".
Ten film to naprawdę porażka.No chyba,że ja jestem jakiś zacofany,a to dzieło jest skierowane do ludzi nowoczesnych i postępowych,którzy obieranie w galerii sztuki ziemniaków uważają za wzniesienie na najwyższe szczyty artyzmu.
Problem w tym,że to za nasze,podatników pieniądze.