Człowieczeństwo łączy i dlatego dla mnie Daniel Blake to swój chłop. Sąsiad, jakiego chciałbym mieć i mam nadzieję, spodobałbym mu się.
Ale jest też coś co nas łączy, to globalizacja bełkotu, którym jesteśmy obrzucani przez różnych specjalistów do spraw obsługi klienta, petenta.
To, dlaczego bełkot stał się siłą globalną, jest tajemnicą naszego świata. Pochodzenie bełkotu nie jest znane bohaterom filmu. Po napisaniu graffiti na murze brytyjskiego ZUS-u przez Daniela przyłącza się do niego gość, który widzi źródło w „elegantach z Eaton”. Eaton to szkoła dla elity, gdzie nie uczy się bełkotu, gość najwyraźniej nie rozumie tego.
Ja widziałem bełkot jako język ludzi o zmęczonych twarzach. Jakby Ken Loach chciał powiedzieć: zmęczyli nas tak bardzo, że już tylko potrafimy bełkotać.
Między zmęczeniem a kobiecością jest Katie. Niech mimo wszystko zostanie wiara w to, że zostanie przy kobiecości.