Naprawdę przyzwoita biografia. Trochę zamętu wprowadziły te początkowe podpisy, mówiące gdzie została umiejscowiona akcja i w którym roku. Całość przyrządzono w lekki sposób - historia tancerki zaciekawia widza już od pierwszych scen. Być może momentami filmowi brakowało własnego charakteru (ciągła gadanina o "sztuce"), ale na szczęście charyzmatyczna odtwórczyni Isadory (słusznie uhonorowana Złotą Palmą w Cannes Vanessa Redgrave) zapełniała wdziękiem cały ekran. Ładne wstawki z różnymi pozami, tańcami, wygibasami pani Ducan. Charakteryzacja niestety kuleje - praktycznie przez całe dwie godziny filmu wygląd głównej bohaterki w ogóle nie zmienia się (może to taki drugi Benjamin Button? :)