Ilość bzdurnych akcji w tym filmie jest niewyobrażalna. Wydaje mi się jednak, że twórcy mieli na celu wyśmianie oklepanych motywów poprzez ich przejaskrawienie. Co chwila dzieje się coś, co nawiązuje jakoś do tego gatunku, pokazując, że inni scenarzyści wykorzystują absurdalne klisze, które nijak mają się do rzeczywistości. Twórca tego dzieła przedstawił też stereotypowy obraz amerykańskiej kultury, a sami wiecie jak on wygląda. Z tych właśnie powodów można traktować ten film z przymrużeniem oka, choć nie można zaprzeczyć, że nie jest to kino wysokich lotów.
Przecież o to właśnie chodzi w tego typu filmach. To są po prostu dobrze zakamuflowane komedie :)
Jeśli ktoś nie zrozumiał, jest to parodia "Ekipy z New Jersey" programu telewizyjnego typu reality show nadawanego przez MTV. Wystąpił tu nawet Vinny Guadagnino. Jednak to nie ratuje filmu, to już Trybson by lepszy nakręcił.
Nie trudno było się domyślić, że chodziło o tamto reality show, bo sugestie wręcz biły po oczach przez cały film. Od samego początku wiedziałam, co jest grane :D
Bo ja skupiałam się nad czymś innym w tym filmie. Na przyszłość - jeśli zobaczysz czyiś komentarz nie zawierający pewnych szczegółów, nie zakładaj od razu, że dana osoba nie zrozumiała filmu (lub coś w tym stylu) - można wtedy bardzo się pomylić wobec danej osoby.
To nie jest dyskusja...Ja napisałem ogółem, nie obchodzi mnie czy ty wiesz czym jest ten film czy nie, po prostu wytłumaczyłem dlaczego ten film to parodia komuś kto nie zrozumiał.
Żeby się śmiać z głupoty, samemu trzeba nie być idiotą. Nawet jeśli miała to być komedyjka, to nadal jest żałosna.
Jak pisał "gimbit" to nie jest komedia a parodia, nie jestem RealityTV fanem i nie wiedziałem, że był takowy, ale po pierwszych kilku scenach od razu domyśliłem się że to ani horror ani komedia, musi więc to być parodia, nie wiedziałem tylko czego. Jednak nawet na parodię jest bardzo słaby i żałosny.