I bez pomysłu... Reżyseria i klimat całkiem fajne, ale fabuła mało oryginalna. Do nieszczęśliwego, oskarżanego przez zacofanych i żądnych krwi katoli chłopca, przyjeżdża wyemancypowana pani psycholog, żeby mu pomóc. Niekiedy chłopiec wyciąga rękę niczym Harry Potter i albo spada belka, albo ludzie się wywracają itp. W sumie w filmie niewiele się dzieje ciekawego, a dzieciak jest taki wkurzający, że chce się mu spuścić lanie...