Chwała Garret`owi!

Poprostu z ust wyjąłeś mi to co chciałem napisać. Jestem świeżo po seansie i brak logiki w tym filmie, naciągane sceny, irytujący do potęgi Bale wymieszany z kilkoma dobrymi scenami (które i tak zostają zniszczone przez Spielberg`owską debilną próbe wzruszenia widza i jego kiczowatość) nie zachwyca mnie, a Spielberg coraz bardziej denerwuje i odpycha...

4/10

To jest jego styl a w Imperium Słońca osiągnął szczyt formy.

Ja wiem, że to może mało oryginalne, ale aptekarzu nie dorosłeś do tego filmu i zwyczajnie bredzisz w farmaceutycznej gorączce. Gdzie masz debilną próbę wzruszenia idioto? W której scenie? To film dla dorosłego widza nie dla Ciebie.

Czepiasz się drobiazgów. Można bawić się w szukanie logicznych błędów w fabule na siłę, tylko po co? Z resztą każda konwencja ma swoją "logiczność". U Spielberga chodzi o uromantycznienie wydarzeń i o patos. Imperium Słońca to najbardziej Spielbergowski film w jego karierze.

dzięki za odkopanie tematu sprzed tylu lat, ze nie mogę odpowiedzieć merytorycznie. zapewne masz racje. życzę miłego dnia.

Garret, ty chyba sobie kpisz. Wedle twojego mniemania wszystko ma być wywalone z ekspozycyjną precyzją, tak? No popatrz. Garret nie potrafi zrozumieć, że w jednym ujęciu mały Bale jest na ulicy a następnie w obozie. Garret bardzo by chciał aby Spielberg prowadził go za rączkę bez jakikolwiek niedopowiedzeń i wtedy Garret wyrazi głębokie: "Aaaaaaa... No to teraz rozumiem".

patrz wyżej. Szkoda, że potrzebujesz takich okazji, by wyzbyć się agresji.

I Ty masz czelnosc wypisywac takie bzdury na swoim profilu skoro sam teraz trollujesz jakims zlepkiem idiotyzmow ?

"Przestałem należeć do tej społeczności, która już na dobre zaczęła się składać chyba wyłącznie z ludzi którzy chcą innych denerwować, spamerów, pustych kont psujących rankingi, komputerowych analfabetów nie mających zamiaru nigdy w życiu skorzystać z opcji "szukaj", oraz "elity", która co prawda nie umie uzasadnić własnej opinii ale to wcale jej nie przeszkadza wymagać od wszystkich, by się z nią zgadzali (ponadto dają sobie prawo i obowiązek z ciebie kpić i obrażać)."

Generalnie 100% produkcji bazuje na takiej samej koncepcji jaka jest akcja/ciecie/akcja/ciecie wiec argument absolutnie bez sensu, a filmy wyprodukowane w sugerowanej przez Ciebie formule nie maja racji bytu. Nie ma w tym nawet logiki bo jesli jeszcze przez te kilka lat nie zuwazyles to na przestrzeni calego filmu zobrazowali nam praktycznie cala wojne. Nie mam nic do wystawionej przez Ciebie oceny bo o gustach sie nie dyskutuje, ale nie w przypadku kiedy jej podwaliny stanowia jakies kretynizmy. Biorac pod uwage to co tu wypisywales nie dziwi mnie nawet Twoj opis z ktorym sie oczywiscie zgodze w wiekszosci, ale piszac takie brednie zrobiles z siebie chlopca do bicia. Pamietaj tylko, ze ucieka sie cale zycie bo od tego kim jestes nie uciekniesz :)

Patrz wyżej.